BYŁAM NA DACHU

Gdyby nie zachęta przyjaciół, to pewnie wcale nie wyszłabym dzisiaj z domu. Po sporym ociepleniu, przyszła fala chłodu. Lepiące się wielkie płaty śniegu przykrywały świat. W taką pogodę siedzi się najchętniej w domu przy kominku w ciepłych kapciach. Ale ja nie mam kominka, ciepłych kapci nie znoszę, więc mimo paskudnej pogody pojechałam na spotkanie na  DACHU do klubu ONA przy ulicy Fajansowej w Warszawie.

IMG_0006

Świat z wysoka jest bardziej malowniczy, ale DACH, to  tylko nazwa wieczorów poetycko-muzycznych prowadzonych przez Wandę Dusię Stańczak – prezesa O/Warszawskiego II Stowarzyszenia Autorów Polskich. Spotykają się tutaj poeci i sympatycy poezji. Wieczory uatrakcyjniają występy artystów. Tutaj zachwycił mnie niedawno występ Joanny Babiarz i Janusza Szota o czym pisałam na blogu wcześniej.IMG_0007

Na każde spotkanie chętni przygotowują wiersze na określony temat.  Dzisiaj na DACHU był MUZYK . Komisja wybiera najlepsze utwory, które są nagradzane, a potem  każdy z uczestników konkursu czyta swój wiersz. Na koniec dzisiejszego  wieczoru Henryk Ditchen przeczytał własne tłumaczenie dwóch wierszy Jesienina , a o przeczytanie  kolejnych   poprosił mnie. To te które mówię w naszym  wspólnym nowym programie poetycko-muzycznym.

IMG_0034

fot. A. Kulesz

??????????

fot. Jola Boguslawska

I chwila na kawę przed poczęstunkiem przygotowanym jak zwykle przez właścicielkę galerii ONA – Grażynę Dąbrowską-Krawczyk.

??????????

fot. Jola Bogusławska

 



 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *