Trochę chłodno i trochę pada, a czasami nawet bardzo i niespodziewanie, dlatego na rower się nie wybieram i na chodzenie też nie, chociaż staram się utrzymywać kondycję robiąc magiczne 10 tysięcy kroków dziennie, albo kilkanaście kilometrów rowerem. Ale taka pogoda najlepsza jest tylko na czytanie książek.
Kolejna lektura z mojej biblioteczki – którą skończyłam – to BEZ RETUSZU Władysława Cehaka. Są to wspomnienia pilota, uczestnika kampanii wrześniowej, który opisuje tragizm , okrucieństwo wojny i zesłania, działania NKWD, kulisy działania i stosunki polityczne Polska – Rosja – Niemcy.
W roku 1940 autor trafił do łagru w Kraju Krasnojarskim. Przerażający i trudny do uwierzenia jest opis sowieckiej rzeczywistości. Niewyobrażalny głód , który jest przyczyną nieludzkich zachowań, okrucieństwo strażników łagru, śmierć – wszystko opisane szczegółowo tak jak zapamiętał to autor – świadek zdarzeń. Książki nie da się opowiedzieć, ani streścić, powinno się ją przeczytać, bo wielu z nas zupełnie nie wie, co działo się tuż za naszą granicą. Przez wiele lat nie wolno nam było wiedzieć. Ja też poznaję tę historię od niedawna. Wszystko co przekazywano mi w rodzinie, było mówione w tajemnicy, bo groziły za to kary.