Wszystkie wpisy, których autorem jest admin

IWONA ŚWIERKULA – SPOTKANIE AUTORSKIE

Gdzie biegniesz mój czasie? 
Zatrzaskujesz przede mną drzwi
i nie dajesz się złapać.
Chcę cię zatrzymać na moment,
a ty, uciekasz coraz szybciej.
Przenikasz przez palce,
jak światło
i ciągle mi ciebie za mało.
Nie mogę cię zamknąć w pokoju
nie mogę posadzić w fotelu
bo zawsze jesteś
dużo przede mną...
(Anna Kulesz)

No tak, jak ponarzekam, to robi się trochę lżej, choć niczego to nie zmienia. Po prostu… muszę zaakceptować, że nie wszędzie mogę być, gdzie bym chciała, nie wszystko co chcę, da się przeczytać   i zobaczyć. Spotkania nakładają się na siebie i muszę wybierać, a wybrać bardzo trudno. Dzisiaj właśnie tak było, ale dałam radę. Najważniejsze , to spotkanie autorskie bardzo oryginalnej poetki Iwony Świerkuli w Powiatowej Bibliotece Publicznej w Otwocku.

Znamy się bardzo długo. O początkach znajomości pisałam w zakładce KSIĄŻKI Z DEDYKACJĄ, a potem we wpisach na stronie. Z przyjemnością patrzę jak poezja Iwony się rozwija. Dodatkowo każdy jej kontakt z czytelnikiem, to spektakl, bo poetka dokłada wszelkich starań, żeby uatrakcyjnić  go muzyką, śpiewem , dekoracją miejsca.

Tym razem zaprosiła malarkę Justynę Mańkowską,  której obrazy są w najnowszym tomiku pt . „Portrety trumienne”. To wiersze o ostatnich chwilach życia pisarzy i poetów, a na sztalugach obrazy z dreszczykiem emocji. W  tle muzyka klasyczna i czerń dominująca miejsce spotkania. Super klimat. I straszno i tajemniczo. W pierwszej części spotkania malarka Justyna opowiadała o technice tworzenia takich obrazów i historii związanej z czasami, kiedy były popularne.

. W drugiej części poetka Iwona czytała swoje wiersze do których robiła wstęp przybliżając sylwetkę postaci ujętej w utworze.

Dzisiaj niewiele zostało mi czasu na rozmowy przy kawie, bo spieszyłam się do Nadbrzeża, gdzie rozpoczynało się spotkanie związane z projektem „Cudze chwalicie, swego nie znacie”, ale o tym w następnym wpisie.

ANTOLOGIA Z GÓREK I KOPEK – cz.2

Jest już zatwierdzony projekt okładki do antologii pod patronatem profesora Stanisława Górki. Firma KryWaj Krystyna Wajda Koszalin dodała zdjęcie do albumu KryWaj – książki 2026

Projekt okładki: Sława Kornacka, Krystyna Wajda.

Tak z ręką na sercu, to nie spodziewałam się, że będzie tak elegancka, czysta forma i klasa. Będzie to zaszczyt posiadać ją w swojej bibliotece, a jeszcze większy mieć udział w tej publikacji. Jestem bardzo szczęśliwa, że mogłam w niej zaistnieć swoimi wierszami. Przed wydaniem nie można ich prezentować, co jest oczywiste. Osiemset stron, wielkie dzieło. Ciekawość się wzmaga.

„TAKA SPRAWA…”

Ta fraza funkcjonuje w kraju chyba od momentu projekcji filmu „Miś”, który opowiada o naszej polskiej rzeczywistości. Dzisiaj jest ona również bardzo refleksyjna. Sprawdzają się wszystkie moje obawy o których od czasu do czasu wspominam, łamiąc zasadę apolityczności tego blogu. Trudno jednak pomijać to co agresywnie już dominuje nasze życie. Udawać, że wszystko jest ok, skoro nie jest. Kraj drży jak przeciążona sieć. Przypadki dywersji na torach, podpalenia, w których przypadek chyba nawet dzieci nie wierzą, drony obce wpadające w polską przestrzeń powietrzną i zdecydowany wzrost ataków w polskiej cyberprzestrzeni. Ja nawet podejrzewam, że  skażenia wody wodociągowej, też nie są przypadkiem. To wszystko ma na celu osłabianie kraju i sprawdzanie jak sobie radzimy w sytuacji zagrożenia i ile jesteśmy w stanie wytrzymać. O celowym skłócaniu ludzi, napuszczaniu jednych na drugich, dezinformacji, kłamstwach, niszczeniu polskości, działaniu przeciw kościołowi, który od zawsze był kręgosłupem Polski, zamętu w placówkach kultury, wycofywaniu lektur związanych z naszą tożsamością nie wspomnę, bo widać to aż zbyt wyraźnie. Żadnemu z naszych sąsiadów nie jest na rękę silna Polska, bo „polskość , to nienormalność”.

Zagrożenie jest ogromne i coraz bardziej realne, ale nasza świadomość to wypiera, bo tak działa psychika. Osiemdziesiąt lat bez wojny upewniło, że nic złego spotkać nas nie może. A jednak… Powaga zagrożenia jest , a nawet powiedziałabym, że wojna już trwa. Może jeszcze jest czas, żeby się zastanowić, czy jesteśmy gotowi zmierzyć się z niebezpieczeństwem, zanim będzie za późno. Wszystko co dzieje się już od lat jest szczegółowo opracowane z celem na osłabianie kraju. Działania są stopniowe i celowo niby przypadkowe. Najpierw stwarza się pozory drobiazgów, zbiegów okoliczności, a dopiero potem tragedia nabiera realnych kształtów. Nie chodzi o to, żeby popadać w rozpacz, żyć w strachu, ale o to, żeby spojrzeć realnie i stanąć twardo, bez paniki wobec zagrożenia. Jakoś sobie poradzić, kiedy stanie się najgorsze, bo potem każdy wypracuje swój sposób na przetrwanie.

Mimo ogólnego sceptycyzmu, ludzie jednak się zabezpieczają. Bez paniki zaopatrują się w podstawowe produkty spożywcze, co widać po wyładowanych po brzegi wózkach, jadących do kas sklepowych i na miarę możliwości w różny sposób szykują się na ewentualność konfliktu. Opieramy się na doświadczeniach, ale czy to co znamy będzie pomocne w nowoczesnej wojnie? Czy człowiek da radę sztucznej inteligencji? Nie sadzę.

Na służbę zdrowia też liczyć już nie można, bo prawie padła, leków zaczyna brakować, a na to nie mamy żadnego wpływu. I właśnie o to chodzi żeby wszystko w kraju zniszczyć bez broni, pozbawić go siły, ogłupić i skłócić ludzi. Doprowadzić do bezmocy i bałaganu. Znamy to z historii, choć nie w takiej , jak dzisiaj, formie.

Wracam co jakiś czas do swojego obrazka. W cuda już dawno nie wierzę, ale nadzieja nigdy nie gaśnie.