SNY MALOWANE albo MÓJ SPOSÓB NA (do)ŻYCIE
to BLOG, który powstaje wśród sosen zaglądających w okna mojego mieszkania. Tutaj tworzę swoje obrazy i realizuję pasje na które wcześniej nie miałam czasu. Tytuł SNY MALOWANE nadałam od wiersza , który otrzymałam od zaprzyjaźnionego poety Jerzego Hyski, podczas mojego wernisażu malarskiego w Staromiejskim Domu Kultury na warszawskiej Starówce i który umieściłam na pierwszej stronie BLOGA.Bo malowanie moje, to jak sen, który spełnił się po przejściu na emeryturę, choć malowałam dużo od dziecka. Ale to teraz złapałam za pędzel i rozpoczęła się przygoda z farbami. Były wystawy, spotkania i wszystko o czym marzyłam wcześniej.
Ale malowanie to tylko jeden ze sposobów na życie, albo na (do)życie, a jest ich dużo więcej.Będę pisała właśnie o tym, co można robić , kiedy dzieci odchowane, a rozdział “praca zawodowa”, zamknięty. Oczywiście będzie i sporo wspomnień, bo różne sytuacje i różni ludzie, których spotyka się podczas ziemskiej wędrówki , kształtują nasz charakter i mają wpływ na to jakimi się stajemy.
Rozwijam również inne zainteresowania i wypełniam nimi dni żeby nie zmarnować ani minuty. Realizuję się w zespołach wokalnych, uczestniczę w warsztatach filmowych i pisarskich, fotografuję, a nawet zrobiłam niedawno kurs komputerowy dzięki czemu samodzielnie tworzę właśnie tę stronę internetową w WordPressie, korzystając z instrukcji wyszukiwanych w sieci. Jeśli są chęci i trochę uporu, to można dużo zrobić.
Oczywiście rodzina jest najważniejsza, dlatego jestem przede wszystkim dla niej, ale staram się nie zapominać też i o sobie, żeby nie stać się starą, zrzędzącą, zgorzkniałą babcią koło której trzeba skakać. Mam nadzieję, że aktywność pozwoli mi tego uniknąć.
Mój dom, to dom tradycyjny, wielopokoleniowy, tak bardzo dzisiaj niemodny i choć miejsca w nim niewiele, to jest on dla nas wszystkich mocnym kręgosłupem.Tu rozwiązujemy swoje problemy, pomagamy sobie i śmiejemy się często do łez i utraty tchu, bo “śmiechu mi trzeba na te dziwne czasy, śmiechu zdrowego jak źródlana woda…” Tak śpiewa moje ulubione SDM. Zespół, przy którego cichej muzyce w tle, najchętniej tworzę swoje obrazy.
Do namalowania tego zainspirował mnie utwór “Boże, pełen w niebie chwały” do wiersza B. Leśmiana
Boże, pełen w niebie chwały, a na krzyżu – pomarniały –
Gdzieś się skrywał i gdzieś bywał, żem Cię nigdy nie widywał?
Wiem, że w moich klęsk czeluści moc mnie Twoja nie opuści!
Czyli razem trwamy dzielnie, czy też każdy z nas oddzielnie?
Mów, co czynisz w tej godzinie, kiedy dusza moja ginie?
Czy łzę ronisz potajemną, czy też giniesz razem ze mną?
*
A ja tymczasem…
Układam swoje marzenia i myśli
w barwne znaki na białym płótnie
i rozchylam gałęzie sosen
żeby leciały w stronę słońca.
Pies położył łeb na moich kolanach
jakby wszystko rozumiał
i jak by miał ochotę iść razem
w ten mój świat malowany.
Bo tam rozmawia się kolorami
i oddycha zapachem spokoju
tam jest nieograniczona wolność
wolność myśli i fantazji . (Anna Kulesz)
Życie jest trudne, ale nigdy nie jest tylko źle i beznadziejnie. Każdy dzień ma smutki, ale zawsze niesie też chociaż odrobinę słońca. Od nas zależy czy zobaczymy w traktorze trzy koła zepsute, czy jedno dobre 🙂
🙂
Wszystkie wpisy , obrazki , zdjęcia są mojego autorstwa z wyjątkiem tych, które podpisuję nazwiskiem innego autora, uzyskawszy uprzednio jego zgodę na publikację.
Odpowiadam na wszystkie komentarze i korespondencję na BLOGU i pod adresem kontaktowym .Jest mi miło, jeśli czytający zostawiają po sobie ślad choćby tylko pozdrowieniem i za to wszystkim dziękuję.Zapraszam do dzielenia się swoimi refleksjami i pasjami.
Co można robić, żeby nie zmarnować życia? Czy rzeczywiście mamy duży wpływ na to co osiągniemy i jak będzie wyglądało nasze życie, kiedy młodość przeminie ? Czy będą to rozdeptane kapcie i telenowele, czy może jednak coś więcej ?Czas mija szybko, ale ile go straciliśmy, to okazuje się dopiero jak droga przez życie dobiega końca.
Interesujący blog, chętnie odwiedzam