Wszystkie wpisy, których autorem jest admin

W PŁATKACH ŚNIEGU

Z ogromną przyjemnością przyjęłam zaproszenie na swój wieczorek poetycki do powiatowej biblioteki. Będzie sporo atrakcji i rozrywki, ale nie mogę zaprosić wszystkich, których bym chciała. Obowiązuje ścisły limit.

fot. Anna Kulesz

Przygotowałam swoje wiersze przekrojowo. To najlepsze rozwiązanie, bo moja twórczość jest bardzo różnorodna. Od rymowanek okazjonalnych, zwykle o zabarwieniu żartobliwym do refleksyjnych, czasami wręcz smutnych, a między nimi zwrotki dla dzieci, wiersze romantyczne i opisujące przyrodę, czy cokolwiek innego co poruszy moją wyobraźnię. Często korzystam ze swoich marzeń sennych, a ostatnio wybiegam w przestrzeń gwiezdną, która fascynuje mnie coraz bardziej. Piszę wiersze rymowane i wiersze białe w zależności od nastroju.

Spotkanie uatrakcyjni muzyką Andrzej Maciejczak z którym współpracuję od kilku lat w naszym zespole poetycko -muzycznym i z muzyką którą skomponował będą zaśpiewane dwa moje teksty. Kto to zrobi, to na razie niespodzianka.

Klimat zimy stworzą rozwieszone moje powiększone zdjęcia. Z tym miałam ogromny problem, bo śniegu w tym roku jak na lekarstwo, ale upolowałam pewnego dnia o świcie. To trwało kilkanaście minut, ale Natura dała mi szansę.

fot. Anna Kulesz

Zatrzymałam w kadrze płatki śniegu, a wcześniej wyrwałam przyrodzie biel, która jakimś cudem nie roztopiła się w słońcu.

fot. Anna Kulesz

MODA NA DZWONY

Szkoda, że nie mamy miejsca na magazyny w których można by przechować dawne ubrania, bo moda wraca, powtarza się. Wspominam z sentymentem rzeczy, które kiedyś szyłam, a po kilku założeniach oddawałam, a nawet był czas, że mogłam je sprzedać, bo zamarzyło się coś innego, nowego. Miałam formy z niemieckiej Burdy, wyobraźnię, trochę zdolności i sprytu, co wystarczało, żeby na każdą okazję mieć coś nowego. Moja młodość przypadała na czasy, kiedy w sklepach niewiele było atrakcyjnych ubrań, bo moda PRL to raczej jednolitość i szarość, a ja zawsze lubiłam inność. Robiłam sweterki na drutach, czapki na szydełku, kupowałam materiały na spodnie, sukienki, bluzki i szyłam. Były wtedy modne dzwony zaprasowane w kant, więc jedno popołudnie i były nowe spodnie. Szczególnie lubiłam z mankietami. Na zdjęciu z brązowej, dobrej jakości, wełny.

fot. prywatne archiwum

Trudno mi się było z takim krojem rozstać, bo sylwetka wyglądała zdecydowanie ciekawiej niż we współczesnych rurkach. Dzwony zakrywają wszystkie mankamenty figury, czego nie można powiedzieć o rurkach eksponujących każdą nierówność, niedoskonałość. Grubsze osoby kojarzą mi się z kasztanowymi ludzikami na zapałczanych nogach. Ja też, bo rurki noszę i ja. Cieszę się , że wraca moda z przed lat, chociaż trzeba będzie wyciągnąć zapomnianą maszynę do szycia. Bluzkę (zdjęcie) nawet ozdobiłam kwiatowym haftem. Miała kolor ciemnego niebieskiego nieba.

fot. W. Kulesz

DZIEŃ BABCI I DZIEŃ DZIADKA

Bo najważniejsze w życiu to, żeby iść zawsze w stronę słońca, żeby upływające lata nie wprawiały w smutek. Cudownie jest być młodym, ale czy ktoś to docenia, czy w ogóle się o tym myśli?

Dopiero jak blisko do setki, to robi się markotno, chociaż  niepotrzebnie, bo wtedy dostajemy od życia wspaniałą możliwość bycia babcią i dziadkiem. Wtedy dostajemy najpiękniejsze dowody miłości w formie pisanych , albo rysowanych sercem, laurek. Nie te z marketów, które kupuje się w biegu miedzy różnymi zajęciami, bo “wypada “dołączyć do życzeń czy prezentu, ale takie zrobione własnoręcznie, czasami mozolnie, pełne uczuć i dobrych myśli, a potem wręczane z przejęciem i wierszykami  “Babciu, babciu coś ci dam, jedno serce, które mam, a w tym sercu róży kwiat, babciu, babciu, żyj sto lat”. To chyba najszczersze życzenia  jakie w życiu dostajemy. Cieszmy się tą chwilą.