Tym razem inna tematyka. ŁAKOME Małgorzata Lebda.
Wartki opis, niebanalny i to chyba wywołuje ciekawość czytania dalej. Zwykłe sprawy, codzienność, ale podane w inny sposób niż ten do którego przywykliśmy. Młodzi twórcy wprowadzają nowe określenia, którym bliżej do mowy jaką się obecnie posługujemy.
Opowieść smutna, bo o umieraniu, z podkreśleniem związku człowieka z Naturą, a w tle opis tego, co dzieje się w pobliskiej ubojni. Obrazy krótkie, ale wystarczają, żeby zrozumieć tragedię i ból zwierząt.
Zaskakujące nieco zakończenie, choć potwierdzające powiedzenie “Kto chorował? Babcia. Kto umarł? Dziadek”. Taka prawda. Nie wiemy komu z brzegu.