Zgodnie z obietnicą udało mi się dzisiaj zrobić krotką relację z naszego występu 20 kwietnia w Bibliotece Naukowej przy ul. św. Wincentego w Warszawie.

Od pierwszej chwili spotkaliśmy się z serdecznym przyjęciem przez pracowników biblioteki. Na zdjęciu wyżej, pani Maria kierowniczka, dzieli się doświadczeniami z występów innych zespołów. Miejsca dużo, widna sala. Swojsko.Przyszło sporo osób i już od samego początku uczestniczyli we wspólnej zabawie, bo piosenka Kupała wyzwala we wszystkich pozytywne emocje, a my bawimy się nią również na każdej próbie.

Chwila oczekiwania na kolejny występ. Gula rozmarzona, a ja … mam chyba jakiś kłopot.

I już ulubiona piosenka publiczności i nasza. „KUPAŁA”. Jej ekspresyjne rytmy pobudzają do tańca i wspólnego śpiewania.
Tym razem było więcej rekwizytów. Na zdjęciu niżej próba przed występem. Kasia i ja, a między nas wcisnął się jakiś złocisty kwiatuszek 🙂

A tutaj już robimy tło dla duetu Gulnary i Henryka w piosence ” Nie bylem przenigdy na Bosforze”. Otulone turkusem i błękitem jedwabiu kołyszemy się jak morskie fale w rytm miłosnej pieśni Persjanki, która uwodzi lubego i dokłada wszelkich starań by wyrzucił ze swojego serca miłość do „Rosjanki z bezkresnych pól”.

Andrzej Kowalczyk jak zawsze w otoczeniu kobiet, które uwielbiają go za spokój, kulturę i ciepło.
Andrzej Maciejczak śpiewa, syn Piotr akompaniuje. Oni są też twórcami kolejnego programu. Tym razem patriotycznego pt. „Z piosenką przez wojenną pożogę”, który zaprezentujemy w OEK Sadyba, 9 maja. Wystąpimy pod nową nazwą Warszawska Międzypokoleniowa Grupa Estradowa SCENA 50 +

Na zdjęciu niżej tłumacz wierszy Jesienina Henryk Ditchen obserwuje występ z pozycji prezesa, żeby za chwilę zawładnąć sceną w porywającym solowym tańcu. Tym razem jednak bez cylindra. A szkoda, bo z dodatkiem jedwabnego szala w kolorze bordo wygląda jak oryginał z epoki Jesienina.


I kończymy nasz występ wspólnie wykonywaną żywiołową piosenką „Maskowskij gulaka”. Razem śpiewamy, razem tańczymy i zwykle publiczność dołącza się do nas. A na scenie pomieszanie z poplątaniem , szaleństwo jak u Jesienina w tym wierszu.

fot. Jola Bogusławska


