NIEŚWIĄTECZNIE PRZED ŚWIĘTAMI

Wczoraj wybrałam się do sklepu, właściwie do ciągu sklepów niedawno otwartych na obrzeżach mojego miasta. Wielki park handlowy, tak to się teraz określa. Nie ma tłumów jakie pamiętam z poprzednich lat w okresie przedświątecznym. Pusto też było na bazarze, nawet stoisk zdecydowanie mniej niż zwykle. Może  handlujący mają mały utarg i woleli pozostać w domach.  Nie dziwi mnie to, bo za te same pieniądze co jeszcze dwa miesiące temu, nabywa się teraz 1/3 towaru, a może nawet o połowę mniej.

Zapewne większość  też uznała, że ozdóbki są z poprzednich lat, a jedzenia nie trzeba szykować jak dla pułku wojska  i upychać po świętach w lodówkach, wykańczać przez miesiąc , a w efekcie końcowym wyrzucać.  Z każdej, nawet bardzo złej sytuacji, płyną dobre nauki.

Obok drożyzny, to chyba wszyscy mamy w podświadomości strach przed wojną. Toczy się już długo obok nas, a kolejne działania nie wróżą nic dobrego, więc jak ciszyć się świętami?  Wystarczy uczcić je z godnością, każdy w swojej wierze, lub niewierze. Niech każdy robi to po swojemu.

2 myśli nt. „NIEŚWIĄTECZNIE PRZED ŚWIĘTAMI”

  1. Anno, pesymizm bije z Twoich konstatacji. Są słuszne w sensie faktów, ale trochę mi zabrakło nadziei, że to minie.
    Wierzę, że pasmo różnych traum ustąpi, dlatego z nadzieją spoglądam w kalendarz – 2023 tuż, tuż. Będzie lepszy niż obecny, wierzę w to.

    1. Życzmy sobie tego wszyscy i niech się spełnia. Co prawda nasz jasnowidz Jackowski przeraża widmem tragicznego czasu wiosną, ale nadzieją pozostaje, że nie wszystkie wizje się realizują. Życzmy sobie przede wszystkim pokoju na Wschodzie, to wszystko inne samo się ułoży.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *