Archiwa tagu: refleksje nad rzeczywistością

„TAKA SPRAWA…”

Ta fraza funkcjonuje w kraju chyba od momentu projekcji filmu „Miś”, który opowiada o naszej polskiej rzeczywistości. A dzisiaj jest ona tez bardzo refleksyjna. Sprawdzają się wszystkie moje obawy o których od czasu do czasu wspominam, łamiąc zasadę apolityczności tego blogu. Trudno jednak pomijać to co agresywnie już dominuje nasze życie. Udawać, że wszystko jest ok, skoro nie jest. Kraj drży jak przeciążona sieć. Przypadki dywersji na torach, podpalenia, w które chyba nawet dzieci nie wierzą, że to przypadek, drony wpadające w polską przestrzeń powietrzną już od dawna jak i zdecydowany wzrost ataków w polskiej cyberprzestrzeni. Ja nawet podejrzewam, że  skażenia wody wodociągowej też nie są przypadkiem. To wszystko ma na celu sprawdzanie naszej wytrzymałości, ale i osłabianiu kraju. O celowym skłócaniu ludzi, napuszczaniu jednych na drugich, niszczeniu polskości, działaniu przeciw kościołowi, zamętu w placówkach kultury, co widać jak na dłoni, już nie wspomnę, bo to gołym okiem widać.

Zagrożenie jest ogromne i coraz bardziej realne, ale nasza świadomość to wypiera, bo niebezpieczeństwo i tragedia wydają się nierealne. Osiemdziesiąt lat bez wojny upewniło, że nic złego spotkać nas nie może. A jednak…

Powaga zagrożenia jest ogromna i trzeba się zastanowić czy jesteśmy gotowi, żeby sobie poradzić , czy uda nam się przygotować, zanim będzie za późno. To wszystko jest szczegółowo wyreżyserowane, działania są stopniowe i celowo niby przypadkowe. Najpierw stwarza się pozory drobiazgów, zbiegów okoliczności, a dopiero potem tragedia się objawia. Nie chodzi o życie w strachu, ale o to, żeby stanąć twardo, bez paniki i jakoś sobie poradzić.

Mimo sceptycyzmu, ludzie się zabezpieczają. Bez paniki, ale wykupują podstawowe produkty spożywcze, leków już zaczyna brakować. A może właśnie o to chodzi, żeby wszystko w kraju padło, bo proces nie nagły, ale się dzieje.

Wracam co jakiś czas do swojego obrazka. W cuda już dawno nie wierzę, ale nadzieja nigdy nie ginie.