Archiwa tagu: Zespół Wyżyny

Dom Kultury Rakowiec – MUSICAL ANTONINY KOKSZAR

Przygotowania, przygotowania, nerwy napięte przed występem, a potem , jak z bicza strzelił, wszystko mija w ciągu chwili, emocje przechodzą i… cisza, która mobilizuje do kolejnych wyzwań, no bo “jak żyć” kiedy nic się nie dzieje.

Występ się udał, były owacje na stojąco, kwiaty, bisy, gratulacje no i zdjęcia na których Włodek Kulesz uchwycił najciekawsze momenty widowiska i reakcje artystów. Teksty wierszowane mojego autorstwa, które połączyły wykonywane piosenki też świetnie wtopiły się w całość wystawionego przez nas widowiska. Kolejny występ już niedługo.

rozgrzewka przed występem

a to już przed widownią

barwność, taniec, ruch, to mocne strony tego przedstawienia

na scenie ciągle coś się dzieje

NOK – WIOSENNY KONCERT

 

********************

AUTOR  ZDJĘĆ  WŁODEK KULESZ

Rewelacyjny wiosenny koncert odbył się wczoraj w NOK. Artyści zespołu wokalnego WYŻYNY pod kierownictwem Antoniny Kokszar, przywitali widownię odśpiewanym Polonezem Rycerskim, a następnie ruszyli do tańca przy dźwiękach wspaniałego poloneza Wojciecha Kilara wprawiając przybyłych gości w zachwyt i… wzruszenie.Koncert był bardzo urozmaicony. Żywiołowe polki przeplatane nastrojowymi piosenkami o wiośnie i dawnymi starej Warszawy. W rytm tanga, twista i walca tańczono na scenie i przed sceną porywając widzów do wspólnej zabawy. Na zakończenie goście i artyści zaśpiewali razem “Niech no tylko zakwitną jabłonie…” powtarzając tę piosenkę na bisy.

**************

Po pobycie w szpitalu nie odzyskałam jeszcze na tyle siły, żeby wystąpić z zespołem, ale kibicowałam z widowni i całym sercem wspierałam artystów.

******

KONCERT ODWOŁANY

Tak, tak… grypa zatrzymała naszych artystów w łóżkach. Wysoka temperatura, ból mięśni i… klapa. Koncert nie może się odbyć. Przesunięty został na 22 kwietnia. Ale wtedy będzie to już wiosenny karnawał. Musimy program nieco zmienić i dopasować do pory roku. Cóż, na losowe przypadki nie ma mocnych, ale przed nimi można się skutecznie ochronić szczepieniami. Robię to od dwunastu lat i funkcjonuję bez  niespodzianek infekcyjnych przez cały rok, chociaż wokół mnie kaszlą i kichają.