Wszystkie wpisy, których autorem jest admin

ZAPACH ŚWIĄT i kolęda Marka Ravskiego

Dopiero początek listopada a już pojawiają się zwiastuny Świąt Bożego Narodzenia. Nie takie jak w latach mojego dzieciństwa i młodości, bo jest moda na zamienniki; karty świąteczne bez Jezuska, kolędy z tekstem o wszystkim, tylko nie o tym co w takie święta najważniejsze i ten pyzaty facet z czerwonym nosem udający św. Mikołaja.  Dlatego z przyjemnością wklejam kolędę  “Leży Jezus”.  Muzyka i słowa – Marek Ravski akompaniament – Marcin Mazurek / fortepian.

https://www.youtube.com/watch?v=6wZavxvBuTw&feature=youtu.be

ALE BABKI PLUS – koncert w Klubie Lekarza przy ul. Raszyńskiej

100_1446fot. P. Adamajtys

Koncert za koncertem. Rośnie liczba zaproszeń , a dni się nie rozciągają. Dzisiaj ponownie śpiewaliśmy w Klubie Lekarza przy ul. Raszyńskiej w Warszawie. Ekskluzywne wnętrza ze stylowymi meblami, lustra, obrazy nadają szczególny klimat temu miejscu.

Przygotowaliśmy koncert patriotyczny pt. “Rozkwitały pąki białych róż” w opracowaniu naszej profesjonalnej opiekunki Ani Dąbrowskiej, która dyryguje, akompaniuje i opracowuje muzycznie wszystkie utwory .Publiczność spontaniczna, serdeczna, rozśpiewana. Koncert przeciągnął się o drugie tyle, bo bisy i prośby o kolejne piosenki nie ustawały. Po zakończeniu zaproszono nas na wyśmienity tort i kawę i moja dieta poszła kolejny raz w odstawkę.  Była to chwila na kameralne rozmowy , pytania i słowa uznania dla zespołu. Szczególnie podobała się  piosenka wojskowa pt. “Maki”. Muzyka – Stanisław Niewiadomski, słowa – Kornel Makuszyński. Śpiewamy ją w trzygłosie tak jak wszystkie utwory z obecnego repertuaru.

SONY DSCfot. G. Jasiński

Ogromne wzruszenie wywołał “Marsz Polonia”, który wykonała z nami publiczność na stojąco. Aż trudno było śpiewać, ale artysta, bez względu na wszystko, musi emocje trzymać na wodzy. Atmosfera była tak serdeczna, że zadeklarowano chęć słuchania nas na innych okazjonalnych spotkaniach w Domu Lekarza.

WSZYSTKICH ŚWIĘTYCH I ZADUSZKI

ZA  PÓŹNO  Anna Kulesz 1.11.2016

Nie spostrzegłam nawet
kiedy przyszło to

za późno

odkładałam na jutro
na po obiedzie
odkładałam jak będzie więcej czasu
jak skończę swoją robotę

i byłam zaskoczona
kiedy okazało się że jest

za późno

Stałam jak wrośnięta
w zimną posadzkę korytarza

niech się pani odsunie

nie mogłam się ruszyć
patrzyłam na wychudzone dłonie
leżące wzdłuż ciała na noszach
pod cienką skórą widać było
granatowe żyły
jakby mapa całego życia

tyle dawały mi kiedyś ciepła
zawsze chroniły
a teraz było już

za późno

chciałam podbiec
zatrzymać je i całować
podziękować za wszystko

ale stałam odrętwiała
z pobladłą twarzą i łzami
które zdławione boleśnie
rozrywały moje wnętrze

no niech się pani odsunie

nie mogłam się poruszyć
jak by to ze mnie życie uchodziło
zimne czoło i dławienie w gardle
którego nie mogłam
z siebie wyrzucić

teraz na wszystko było już

za późno