SPOTKANIA LITERACKIE – Warszawska Szkoła Pisania – WIECZÓR AUTORSKI

Takie oficjalne zaproszenie otrzymaliśmy ze Szkoły Pisania

Warszawska Szkoła Pisania

Oddział Warszawski Stowarzyszenia Pisarzy Polskich
w ramach Warszawskiej Szkoły Pisania
zaprasza wszystkich poetów, prozaików, dramatopisarzy,
którzy zaczynają swoją przygodę z literaturą, a przede wszystkim członków
Stajni Literackiej SPP na

WIECZÓR AUTORSKI

w Domu Literatury, I piętro, sala konferencyjna,
Warszawa, ul. Krakowskie Przedmieście 87/89
we wtorek 12 kwietnia 2016 o godz. 17.00

Członkowie Stajni Literackiej SPP
będą czytać wybrane utwory

_____________________

I dokonało się. Jesteśmy już po spotkaniu. Otworzyła je  prezes Stowarzyszenia Pisarzy Polskich Małgorzata Karolina Piekarska.

IMG_0015 BLfot. Anna Kulesz

Wszystko mija szybko jak mrugniecie powieki, dłuży się tylko czas oczekiwania. Emocje, trema, niepewność jak się wypadnie. Przy moim zezowatym szczęściu wszystkiego się można spodziewać, ale tym razem obyło się  bez niespodzianek.

Koleżanki przygotowują się do czytania.

IMG_0009fot. Anna Kulesz

IMG_0011fot. Anna Kulesz

Były wiersze i była proza. Ja czytałam jeden ze swoich felietonów pt. Dzień Kota.

12961486_848797908580542_6000540245024527360_nfot. arch. SPP

Inne utwory moje i  pozostałych członków Stajni Literackiej, te nie odczytane dzisiaj,  znajdą się w antologii, którą otrzymamy na jubileuszowym spotkaniu za dwa miesiące.

IMG_0022fot. Anna Kulesz

Naszemu opiekunowi i wykładowcy, profesorowi Piotrowi Muldner – Nieckowskiemu podziękowaliśmy czerwonymi różami odzwierciedlającymi  wzajemną sympatię i szacunek i zrobiliśmy sobie pamiątkową wspólną fotografię.

13015589_848795635247436_4507122087337240799_nfot. arch. SPP

13000250_848795808580752_17474828706516715_nfot. arch. SPP

 

W RÓŻNYCH ASPEKTACH

tn IMG_0036 BLfot. arch prywatne

Jest piątek, więc już rytualnie chodzę tego dnia na bazar po świeże warzywa, albo kwiaty. Przy okazji zerkam na wszystkie stoiska, nazywane kiedyś, chyba ciekawiej,  straganami.Na jednym z nich, zainteresował mnie  duży drewniany przedmiot przypominający widelec.

– do czego służy ten widelec? – zapytałam sprzedawcę. Uśmiechnął się zawadiacko

– jak pani chce, to można i teściowej oko wydłubać.

tn IMG_0043 BL

 Wiem, że bezsensownych pytań nie należy zadawać, ale podobno tylko odpowiedzi bywają niezbyt mądre. Jednak sprzedawca miał trochę racji. Nie dlatego że taki czyn jest dozwolony, ale dlatego że każdy przedmiot można dowolnie wykorzystać w zależności od fantazji i temperamentu właściciela.

 Bo weźmy pod uwagę choćby  sposób przemieszczania się. Najlepszą i przez tysiące lat sprawdzoną metodą podróżowania była konna jazda. Zarówno jeździć konno, jak i powozić bryczką można wyczynowo, albo użytkowo. Wyczynowo , bo rywalizacja podnosi poziom adrenaliny, ale do zwiększenia jej poziomu wystarczy w dzisiejszych niespokojnych czasach uświadomić sobie, że w każdej chwili możemy stracić pracę, albo dostać w głowę przed domem.

 Tasak służy do dzielenia drobiu, albo włosa na czworo, a  zapałki do rozpalania samowara, jeśli chcemy uradować szczególnie miłych gości herbatką parzoną  na sposób klasyczny. Ale posłużyć również mogą do tego, by podpalić wrednemu sąsiadowi stodołę. Strzelba służy do polowania, albo do współzawodnictwa na strzelnicy, jednak dzisiaj większość kojarzy ją  z przyrządem do zabijania.

Można też  wyobrazić sobie, że jadąc statecznie wygodną Hondą Helix, narażamy się na utratę życia przez jakiegoś szaleńca na wyścigowym Kawasaki. Bowiem często obserwuje się  sytuację, gdy taki kamikadze wciska się przed nas na odległość pudełka od zapałek tylko po to, żeby dwieście metrów dalej błysnąć nam światłem stopu na skrzyżowaniu.

 Z sentymentem wspominam czasy , kiedy bezstresowo podróżowało się naszymi drogami. To były czasy! Ludzie uśmiechnięci, mili. Pozdrawialiśmy się w czasie jazdy serdecznym gestem.
Teraz gesty są bardziej wymowne, a mniej serdeczne, bo na drogach trwa wyścig i jeśli  poruszamy się za wolno, współużytkownicy popędzają nas klaksonem, a kiedy jedziemy nieco szybciej , pukają się w czoło przybierając minę  wściekłego orangutana.

2 Vesparys. Anna Kulesz

Tak więc wszelkie przedmioty, którymi się posługujemy można wykorzystywać w różny sposób.   Pojazdy w rękach kierowcy  szaleńca stają się śmiercionośnym narzędziem, w rękach nieudacznika skarbonką bez dna, a w rękach nowobogackich, urządzeniem do demonstrowania luksusu w ramach konsumpcji prestiżowej.

CZASAMI

Kiedy słucham tych awantur wokół, kiedy ludzie nie potrafią się ze sobą normalnie dogadać a i rozmawiać, kiedy świat staje na głowie, to  CZASAMI mam ochotę  odwrócić się tyłem i zniknąć w swoim malowanym świecie , w barwach miłości, nadziei  i wznieść się jak te kolorowe motyle.

1 IMG_3599

SNY MALOWANE czyli mój sposób na (do)życie