Pomyślałam sobie, że Wystawa Tulipanów w Wilanowie 2 kwietnia będzie doskonałym tłem do wypadającej, akurat tego dnia, naszej okrągłej rocznicy ślubu.
W Oranżerii Muzeum Pałacu Króla Jana III wystawiono około100 odmian tulipanów wyprodukowanych w polskich gospodarstwach ogrodniczych.
Obok Oranżerii odbywał się kiermasz kwiatowo-cebulowy a w Oranżerii ustawiono stoiska z wydawnictwami ogrodniczymi. Była też wystawa reprintów XIX-wiecznych rycin botanicznych roślin cebulowych ze zbiorów „Flore Tropicale” Ogrodu Botanicznego Uniwersytetu Warszawskiego. Kto miał ochotę poszerzyć wiedzę o tulipanach mógł pozostać na wykładzie tematycznym.
Było interesująco, ale moje oczekiwania pozostały niezaspokojone, bo wyobraźnia podpowiadała , że kwiaty powinny być zaprezentowane na gęsto utkanych dywanach roślin w ogrodach przypałacowych.
Może organizatorzy pomyślą o tym w przyszłości 🙂
autor zdjęć- Władysław Kulesz
********************************
wspomnienie…
Ponieważ wpis dotyczy rocznicy ślubu, który odbył się w latach PRL, to przywołał on wspomnienia i oczywiście spowodował rzut oka do strego albumu. Uśmiecham się na wspomnienie przygotowań do ślubu. Wszystko wtedy “zdobywało się”, bo sklepy miały towar nijaki . Kupon bardzo modnej wtedy krempliny na sukienkę załatwiany był przez kogoś, kto miał kogoś, komu dostarczano materiały z USA. Mama uszyła mi sukienkę według mojego projektu, a ja “zdobyłam” gdzieś łabędzi puszek do obszycia jej dołu i rękawów. Zwykły welonik nabyłam na Bazarze Różyckiego, rozmontowałam go i przerobiłam tak jak mi wyobraźnia podpowiedziała. Dzisiaj idzie się do Salonu Mody, wykłada kasę i sukienka jak marzenie jest gotowa za kilka dni, albo natychmiast. Na uruchomienie wyobraźni nie ma miejsca.
cha, cha… to na pewno wpływ promieniowania. Pozdrawiam.