Głęboki aksamitny głos Marka Ravskiego koił dzisiaj widownię w warszawskim ŚDK. Z akompaniamentem mistrza fortepianu Marcina Mazurka, artysta raczył nas piosenkami okresu międzywojennego.
Jest tak dużo informacji w sieci o wykonawcach, że nie ma sensu ich tutaj powielać, więc wklejam tylko kilka pamiątkowych zdjęć jakich nie ma na żadnym portalu , bo są mojego autorstwa. Fotografowanie pozostaje ciągle moją wielką pasją.
Po zakończeniu koncertu oczywiście wspólna focia z Artystami, wykonana przez naszego kolegę.
A już jutro spotykamy się na próbie zespołu OLEANDER, który prowadzą obaj panowie. I jest fajnie, bo mamy okazję słuchać tego głosu i tej wspaniałej muzyki w każdy poniedziałek trenując nasze struny głosowe pod okiem Mistrzów.
Bardzo interesujące są niebanalne brzmienia utworów, które śpiewamy w opracowaniu prowadzącego – Marka Ravskiego, bo on nadaje im taką niezwykłą oryginalność, powstałą przez to co mu w duszy gra. Wykorzystuje swoje ogromne doświadczenie muzyczne i aktorskie co sprawia, że wybiera i łączy nadzwyczaj swobodnie i spójnie elementy różnych stylów. Nawet na naszych próbach widać jak się tymi umiejętnościami bawi koncentrując na tym co ważne i wplatając to co może być elementem ozdobnym wprowadzonym dla nadania lekkości naszym ćwiczeniom. Zdrowy humor i swoboda bycia sprawia, że czas płynie za szybko.
Nasze próby, to nie tylko nauka kolejnych utworów, ale przede wszystkim poznawanie swoich możliwości i otwieranie siebie w śpiewaniu. Świadome wydobywanie głosu i wyzwolona jego emisja. Tego, Marek Ravski uczy też w Prywatnej Szkole Aktorskiej Haliny i Jana Machulskich w Warszawie , na Wydziale Dziennikarstwa Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie i na warsztatach „ Znajdź i kształtuj swój głos”.
Nie będę ukrywała, że do zespołu przyszłam przede wszystkim po to, żeby skorzystać z profesjonalnej nauki emisji głosu, bo narząd niećwiczony , zanika 😉 ale i śpiewania mam też ciągle za mało. Za mało śpiewania, za mało tańca, za mało życia na wszystko co bym jeszcze chciała 🙁