2 LISTOPADA – ŚWIĘTO ZMARŁYCH
Szkoda, że tylko przy okazji takich świąt uświadamiamy sobie jakie kruche jest życie, że śmierć to definitywny koniec i niczego już później nie da się naprawić ani zmienić. Szokuje mnie zapalczywość i nienawiść płynąca w świat z wypowiedzi niektórych polityków, bo przecież te słowa mogą się za chwilę okazać ich ostatnimi. Czy chcą tak być zapamiętani? Przecież nikt z nas nie wie, która sekunda jest ostatnią…
Tak… Zaduszki, to moment refleksji, zadumania. Cmentarze, szczególnie wieczorem, wyglądają w blasku zniczy, imponująco. Chcemy podkreślić światełkami jak bardzo myślimy o tych, którzy na zawsze odeszli. Nie ma wątpliwości, że jest to tylko dla żyjących, bo zmarłemu to wszystko jedno. Więcej pożytku miałby z modlitwy, zakładając oczywiście, że na cmentarzach jest więcej tych, którzy za życia wierzyli. A patrząc na groby z krzyżami, czyli symbolem wiary, to tak należy domniemywać.
Ale niech każdy święci ten dzień tak jak czuje. Jedno na pewno nas wszystkich w tym czasie łączy, żal po stracie kogoś bliskiego.