Archiwa tagu: Zaduszki

ŚWIĘTO ZMARŁYCH, ZADUSZKI

2 LISTOPADA – ŚWIĘTO  ZMARŁYCH

Szkoda, że tylko przy okazji takich świąt uświadamiamy sobie jakie kruche jest życie, że śmierć to definitywny koniec i niczego już później nie da się naprawić ani zmienić. Szokuje mnie zapalczywość i nienawiść płynąca w świat z wypowiedzi niektórych polityków, bo przecież te słowa mogą się za chwilę okazać ich ostatnimi. Czy chcą tak być zapamiętani? Przecież nikt z nas nie wie, która sekunda jest ostatnią…

Tak… Zaduszki, to moment refleksji, zadumania. Cmentarze, szczególnie wieczorem, wyglądają w blasku zniczy, imponująco. Chcemy podkreślić światełkami jak bardzo myślimy o tych, którzy na zawsze odeszli. Nie ma wątpliwości, że jest to tylko dla żyjących, bo zmarłemu to wszystko jedno. Więcej pożytku miałby z modlitwy, zakładając oczywiście, że na cmentarzach jest więcej tych, którzy za życia wierzyli. A patrząc na groby z krzyżami, czyli symbolem wiary, to tak należy domniemywać.

Ale niech  każdy święci ten dzień tak jak czuje. Jedno na pewno nas wszystkich w tym czasie łączy, żal po stracie kogoś bliskiego.

Zaduszki Anna Kulesz 2019
 
dłonią ogrzewam chłodny marmur
pod którym serca już nie biją
śpiących Rodziców grób cichy
lecz w mej pamięci ciągle żyją
 
gdy nad mogiłą się pochylam
słyszę ich szept pełen miłości
i twarze widzę tak jak dawniej
jak by tu były w mej bliskości
 
i mówię do nich tak jak kiedyś
wiem że słuchają mnie uważnie
że ciągle kocham ich tak samo
choć nie są teraz z nami razem
*

 

WSZYSTKICH ŚWIĘTYCH I ZADUSZKI

ZA  PÓŹNO  Anna Kulesz 1.11.2016

Nie spostrzegłam nawet
kiedy przyszło to

za późno

odkładałam na jutro
na po obiedzie
odkładałam jak będzie więcej czasu
jak skończę swoją robotę

i byłam zaskoczona
kiedy okazało się że jest

za późno

Stałam jak wrośnięta
w zimną posadzkę korytarza

niech się pani odsunie

nie mogłam się ruszyć
patrzyłam na wychudzone dłonie
leżące wzdłuż ciała na noszach
pod cienką skórą widać było
granatowe żyły
jakby mapa całego życia

tyle dawały mi kiedyś ciepła
zawsze chroniły
a teraz było już

za późno

chciałam podbiec
zatrzymać je i całować
podziękować za wszystko

ale stałam odrętwiała
z pobladłą twarzą i łzami
które zdławione boleśnie
rozrywały moje wnętrze

no niech się pani odsunie

nie mogłam się poruszyć
jak by to ze mnie życie uchodziło
zimne czoło i dławienie w gardle
którego nie mogłam
z siebie wyrzucić

teraz na wszystko było już

za późno