
Rocznica wybuchu II Wojny Światowej. 84 lata temu 1 września też wypadał w piątek tak jak dzisiaj. Wszelki komentarz jest tu zbędny.
Rocznica wybuchu II Wojny Światowej. 84 lata temu 1 września też wypadał w piątek tak jak dzisiaj. Wszelki komentarz jest tu zbędny.
Dlaczego piszę pamiętniki, listy, kronikę, blog etc, etc.
Nigdy nie zastanawiałam się dlaczego piszę dopóki nie zaczęto mi zadawać takiego pytania.
Sądzę, że naturalnym odruchem jest robienie tego co się lubi, a ja po prostu lubię pisać i lubię polski język. Przyjemność mi sprawia opisywanie zdarzeń i emocji, ujmowanie tego w wiersze, felietony, opowiadania czy relacje, a kiedyś listy. Pisanie pozwala oderwać się od codziennych spraw. Odkryłam, że odczytanie zapisów po jakimś czasie daje możliwość nabrania dystansu do wszystkich, wszystkiego i do siebie samej. Jednocześnie doskonali wyrażanie emocji i tworzenie opisów tego co się wokół dzieje.
Najpierw zaczęłam prowadzić pamiętnik, który na przestrzeni lat zmieniał swoje formy.
Na początku było to spisywanie codziennych zdarzeń. Potem w opisy wplatałam dialogi, a po kilkunastu latach, pamiętnik stał się bardziej odbiorcą moich emocji i rozważań, niż notowaniem faktów.
W miarę opisywania teraźniejszości zrodziła się ciekawość tego, co było wcześniej w mojej rodzinie, co warto zatrzymać dla kolejnych pokoleń, jakie odsłonić tajemnice, bo „Kto nie wie skąd przychodzi i komu siebie zawdzięcza, ten nie odkryje też dokąd powinien iść” (Franz Kampfhaus)
Przeglądając stare albumy trafiłam na zdjęcie z roku 1830 roku z lat młodości moich Dziadków, których nigdy nie poznałam, bo urodziłam się długo po ich śmierci. To był początek poszukiwań. W archiwum rodzinnym znalazłam listy, fotografie, dokumenty, a na bieżąco notowałam wspomnienia najstarszych członków rodziny. I to byl początek Koronki, albo Sagi Rodzinnej, która ma dzisiaj 12 takich tomów.
Piszę nie tylko dlatego, żeby przedłużyć pamięć o przodkach, ale też zachować wspomnienia o tych (przyjaciele, znajomi) , którzy pojawiając się mieli wpływ na mój charakter, na losy rodziny i stawali się niejako twórcami rodzinnej sagi.
Wszyscy świetnie wiemy, że pamięć nie jest doskonała , a „Czas przyćmiewa pamięć o wszystkim z wyjątkiem tego, co utwierdziła w sercach ludzi miłość, którą przekazują sobie pokolenia” [Arystoteles],
dlatego chcę przekazać potomnym tradycje, zwyczaje , relacje rodzinne, zdolności, jak również słabości i niedoskonałości, które przechodzą z pokolenia na pokolenie. Spisałam dzieje swojej rodziny wplatając zarys przemian społecznych i politycznych. Cieszę się , że przyszło mi żyć w ciekawych czasach i że jestem świadkiem tak wielu ważnych zdarzeń. Wielu odkryć naukowych, wyników badań kosmosu i niesamowitego rozwoju informatyki. Okazało się nawet, że trzeba nieco zmienić podstawy fizyki, a kto wie, może i religii.
Z posiadanych materiałów zrobiłam siedmiopokoleniowe drzewo genealogiczne ze strony mojego taty. Niektórych osób nawet nie poznałam.
Przyjemność pisania była inspiracją do stworzeniem własnej strony internetowej, która nie jest poradnikiem, ale pokazaniem jak można wykorzystać czas, który nam pozostał, bo nikt nie jest wieczny. Nie można zmarnować ani minuty, bo nie wiadomo co za chwilę może się zdarzyć. W swoim życiu byłam świadkiem niezliczonej ilości takich przypadków.
Wiersze, tak jak pamiętnik, pisałam od wczesnej młodości, ale w poezji była bardzo długa przerwa. Dopiero niedawno poczułam, że chcę ją pisać, ale to kolejna długa historia.
Święta Góra Grabarka, to najważniejsze miejsce w Polsce dla wyznawców wiary prawosławnej, ale modlą się tutaj wszyscy, którzy potrzebują wsparcia i pocieszenia. Przynoszą swoje symboliczne krzyże zawierając w nich życiowe troski, tragedie, albo podziękowania i prośby. 18. i 19. sierpnia w Święto Przemienienia Pańskiego, Góra oblegana jest tysiącami pielgrzymów.Wierzą w cudowną moc uzdrawiającą tego miejsca, tak jak w roku 1710, kiedy ocalało ok.10 tysięcy ludzi, którzy schronili się w tym miejscu przed szalejącą epidemią cholery. Wtedy powstała tam pierwsza drewniana kapliczka.
wewnątrz
Do dzisiaj pielgrzymi obmywają swoje ciała wodą ze źrodełka, które bije u stóp góry i modlą się z wielką wiarą w jego uzdrawiającą moc.
Ten ogrom krzyży różnego rodzaju i różnej wielkości robi niesamowite wrażenie, a pośród nich na szczycie wzgórza stoi mała cerkiew.
Jest jeszcze jedna Góra Krzyży, w mieście Szawle na Litwie, która powstała w roku 1430, kiedy postawiono kapliczkę upamiętniającą przyjęcie chrztu przez Żmudzinów.
Tam w roku 1993 papież Jan Paweł II odprawił mszę świętą i tam też Litwini dziękowali za odzyskanie niepodległości. Góra Krzyży ma bogate znaczenie symboliczne zarówno patriotyczne jak i religijne.Nie podobało się to władzy radzieckiej, która podejmowała próby palenia krzyży, oczyszczania i zrównania z ziemią całego terenu. Jednak krzyży ciągle przybywało i trwa tak do dzisiaj.
Kończy się sierpień. Może dlatego moje wspomnienia powędrowały właśnie w te miejsca.