ODWIERT W OTWOCKU

W Otwocku trwają wiercenie otworu geotermalnego. PodobnoPolska ma ogromny potencjał geotermalny, który obejmuje niemal połowę obszaru kraju. W tej chwili wiercenia dochodzą  do głębokości 1390 m w głąb ziemi. Jest to koniec piętra  wapienia z okresu jury górnej (piętro oksford – wiek około 160 mln lat). Zgodnie z analizą Państwowego Instytutu Geologicznego, na głębokości 1,65 km spodziewane są  bardzo duże pokłady wód geotermalnych o wysokiej jakości i szacowanej temperaturze od 40 do 45 st. C.

Emocje ogromne. Ciekawość. Dopóki wiercenia nie dotrą do zakładanej głębokości, nie można być pewnym, czy przewidywania się sprawdzą. Mieszkańcy miasta są bardzo podekscytowani, dlatego jest możliwość zwiedzenia terenu budowy wiertni pod okiem specjalistów z UOS Drilling S.A.

fot. z FB ze strony Jarosław Margielski- prezydent Otwocka

To krótka wycieczka z zachowaniem przepisów BHP. Miejsce robi wrażenie, choć oglądanie jest tylko z zewnątrz z oczywistych względów.

Zainteresowanie ogromne i ciągle napływają nowi chętni. Grupa za grupą ustawia się w kolejce. Padają pytania.

FRANKÓWKA JÓZEFÓW

fot. TPJ

Zostałam zaproszona przez Towarzystwo Przyjaciół Józefowa do DNiS Willi Frankówki na Andrzejkowy wieczór z poezją, muzyką i śpiewem.

 Najważniejsi byli solenizanci, Andrzej Krzysztof Malesa i Andrzej Pawłowski, którzy zaprezentowali swoje wiersze na samym początku.

a ja obdarowałam ich okolicznościową laurką.

Kolejne osoby to Anna Mikos, Anna Kulesz, Monika Szymczakowska, Sława Kornacka.

Recytacja części utworów Elżbieta Budrewicz, a oprawa muzyczno -wokalna Magdalena Piłka. Własne kompozycje i piękny sopran.

Wieczór podsumował swoją poezją prowadzący spotkanie Bernard Jan Belka „Ben” i opiekun wydarzenia, prezes Towarzystwa Przyjaciół Józefowa Robert Lewandowski.

MUZYKA ORGANKI

„Sto lat”, „Sto lat”… to najbardziej uniwersalny wybór na początek grania. Wczoraj wydobyłam już z harmonijki poprawnie całą melodię. Drugi etap to wyćwiczenie melodii ze słuchu, bez patrzenia na cyferki, a potem podejrzę jak grają ci, którzy mają opanowaną grę do perfekcji. W organkach potrzebne są ozdobniki, fantazja, w przeciwieństwie do śpiewu i wtedy brzmią jak orkiestra. Bajan i akordeon daje podobne wrażenia. Jeden instrument, a brzmi jak zespół. To jest fantastyczne odczucie, więc zabieram się do pracy, do ćwiczeń , dopóki jeszcze mi nie przeszło. Nawet w snach widzę i słyszę muzykę. A potem maluję. Dlaczego taka akurat kompozycja obrazka? Bo moje sny tworzą kadry niezrozumiale dla mnie samej i na tym polega ich urok.

Anna Kulesz „muzyka w snach” – techniki mieszane na kartonie

SNY MALOWANE czyli mój sposób na (do)życie