Archiwa tagu: Anna Kulesz

POETYCKIE ZADUSZKI w TPJ

Dzień Zaduszny – Edward Kornecki (obrazek z sieci)

Dzisiaj, 30 października, w Willi Frankówka w Józefowie odbyło się spotkanie poetyckie Towarzystwa Przyjaciół Józefowa, poświęcone pamięci zmarłych znajomych poetów, naszych przyjaciół i innych bliskich nam osób.

Spotkanie pełne refleksji, zadumy  nad życiem i przemijaniem, prowadził nasz przyjaciel, poeta Bernard Belka „Ben”, a patronował temu wydarzeniu prezes TPJ Robert Lewandowski. Ben zaprosił nas do udziału żeby wspólnie przeczytać okolicznościowe wiersze.

Uroczysty charakter spotkania podkreślały świetnie dobrane utwory muzyczne.

Kochajmy się wszyscy, wybaczajmy sobie wzajemnie i dawajmy ciepło, bo może okazać się, że jest „za późno„. Właśnie taki tytuł ma wiersz, który przeczytałam, a napisałam go po śmierci Mamy. Został wydrukowany w Antologii Stowarzyszenia Autorów Polskich.

Za późno
Anna Kulesz

Nie spostrzegłam nawet
kiedy przyszło to

za późno

odkładałam na jutro
na po obiedzie
odkładałam jak będzie więcej czasu
jak skończę swoją robotę
i byłam zaskoczona
kiedy okazało się że jest

za późno

Stałam jak wrośnięta
w zimną posadzkę korytarza

niech się pani odsunie

nie mogłam się ruszyć
patrzyłam na wychudzone dłonie
leżące wzdłuż ciała na noszach
pod cienką skórą widać było
granatowe żyły
jakby mapa całego życia
tyle dawały mi kiedyś ciepła
zawsze chroniły
a teraz było już

za późno

chciałam podbiec
zatrzymać je i całować
podziękować za wszystko
ale stałam odrętwiała
z pobladłą twarzą i łzami
które zdławione boleśnie
rozrywały moje wnętrze

no niech się pani odsunie

nie mogłam się poruszyć
jak by to ze mnie uchodziło życie
zimne czoło i dławienie w gardle
którego nie mogłam
z siebie wyrzucić

teraz
na wszystko było już za późno


Długie życie, to długa lista przyjaciół, krewnych, sąsiadów i wszystkich, których spotykamy na swojej życiowej drodze. Każdy z nich w jakiś sposób nas kształtuje. Jedni uczą miłości, inni ostrożności, ale wszyscy pozostają w pamięci. Niektórych chętnie by się z niej wymazało, ale za pozostałymi, którzy odeszli, tęskni się potem do końca życia. Ból po stracie nie ma końca, a im większe grono ludzi wokół, tym więcej cierpienia. Zliczyć mi trudno wszystkich, którzy wywarli ogromny pozytywny wpływ na moje życie. Pojawiają się ciągle w moich myślach, w moich snach, a na jawie coraz więcej pustych krzeseł, coraz więcej wykreślonych numerów telefonów. Z wieloma osobami rozmawiałam miesiąc, czy nawet kilka dni przed śmiercią i nigdy nie odniosłam wrażenia, że za moment już ich nie usłyszę, nie zobaczę. Nie wierzyłam w to nawet wtedy, gdy odchodzili na moich rękach...

obrazek ze strony TPJ

Spotkania we Frankówce mają już swoją tradycję. W zależności od ich charakteru, są wzniosłe, albo biesiadne, ale , jak to bywa wśród zaprzyjaźnionych grup, wieńczą je wspólne zdjęcia. To one najlepiej zachowują pamięć.

wszystkie zdjęcia na blogu mają prawa autorskie

NARODOWE CZYTANIE

fot ze str. OMBP

Narodowe czytanie stało się już tradycją. Zapoczątkowane w roku 2012 przez prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej Bronisława Komorowskiego, czym zasłużył sobie na dobre o nim wspomnienie. Czytanie odbywa się w tysiącach miejsc w kraju i na świecie. Cenne wydarzenie, które łączy wszystkich i przypomina naszych poetów, pisarzy i ich twórczość. Po raz drugi miałam zaszczyt i przyjemność brać udział w tym wspaniałym wydarzeniu.

 W tym roku czytana była poezja Jana Kochanowskiego, najwybitniejszego poety i twórcy polskiego renesansu – napisana przepiękną polszczyzną, pełna refleksji, zadumy nad światem i troski o Polskę.

Oprawa muzyczna Chór Lira i artysta Daniel „Czacza” Antoniewicz.

Na zakończenie spotkania poczęstunek z Czarnoleskiego Dworu i rozstaliśmy się niosąc światło w okazałych słonecznikach.

Oby pokój na świecie pozwolił dotrwać do następnego Narodowego Czytania.

POETYCKIE LATO – OTWOCK `25

W sobotę 23 sierpnia odbyła się III edycja spotkania z poezją, POETYCKIE LATO, w ogrodach Powiatowej Biblioteki Publicznej w Otwocku pod patronatem Starosty Otwockiego. Organizatorem była biblioteka powiatowa.

i wydawnictwo Andrzeja Krzysztofa Malesy CZAS NA DEBIUTY. Na zdjęciu wydawca i Marek Połynko.

Mimo chłodu, klimat spotkania był gorący, a atmosferę podgrzewał swoim ciepłym głosem bezkonkurencyjny Marek Połynko akompaniując sobie na gitarze. Ten niezwykle kontaktowy, serdeczny i skromny artysta jest po prostu rozrywany. Wszędzie gdzie się pojawia, tam pojawia się uśmiech, znikają bariery, a humor i energia ogarnia wszystkich. Wyjątkowy człowiek.

Wiersze prezentowali poeci z różnych stron Polski, a także z zagranicy.

Na zakończenie jak zwykle zdjęcia i dyskusje przy poczęstunku.

I już są pomysły na kolejne spotkanie, a czas mija szybko…