Archiwa tagu: Marek Połynko

OPBP – WIERSZE PACHNĄCE LATEM

Sobota 24 sierpnia 2024 to dzień w którym poezja poszybowała między korony drzew ogrodu Powiatowej Biblioteki Publicznej w Otwocku, kierowanej przez panią dyrektor Annę Bielicką. Poetyckie Lato kolejny raz z coraz większą grupą uczestników.

Lato pachnące poezją i sosnami, pachnące nutami w piosenkach Marka Połynki,  lato w barwnych sukienkach i kapeluszach uczestniczek spotkania. Organizatorzy to Otwocka Powiatowa Biblioteka Publiczna i Wydawnictwo Czas na Debiut Andrzeja Krzysztofa Malesy, który uświetnił spotkanie swoimi wzruszającymi wierszami o Wołyniu.

Przybyli poeci nie tylko z Otwocka i jego okolic, ale także z Warszawy i Brukseli.

Poezja łączy i uszlachetnia, pozwala zapomnieć, że życie czasami bywa trudne. Z ogromną przyjemnością przyjęłam zaproszenie do zaprezentowania swoich wierszy i obrazów, które były tłem tego wyjątkowego, pełnego elegancji, spotkania.

Mimo upału czas w cieniu drzew mijał szybko. Każdy uczestnik otrzymał podziękowanie i bukiet kwiatów.

A na koniec zwyczajowo wspólna fotka

Sponsorką oprawy muzycznej była uczestniczka wydarzenia Barbara Stocka, która również prezentowała wiersze ze swojego najnowszego tomiku.

W przerwach był czas na kawę, owoce, orzeźwiającą wodę z cytryną i miętą i na zdjęcia.

Szybko kończy się to co miłe. Następne takie spotkanie dopiero za rok.

MUZYKA MOJA MIŁOŚĆ

Kolejna niedziela muzycznie. Tym razem z saksofonem. Instrumenty dęte to też moja miłość tak jak akordeon, skrzypce, perkusja. W ogóle muzyka na żywo to raj dla duszy. I tak właśnie było. Saksofon w roli głównej. Koncert prowadził, śpiewał i na gitarze grał Marek Połynko. Wulkan energii, humoru, radości i ciepła, które zawsze udzielają się  publiczności. Tak też było i tym razem w zieleni otwockiego parku, gdzie zachodzące słońce kładko promienie na budynek dawnego kasyna w tle.

Koncerty to nie jest pole do popisu dla fotografa, chociaż emocji też dużo. Jednak na scenie niewiele się zmienia. Potrzebny aparat profesjonalny, żeby uchwycić nastrój muzyków, ale najlepiej nagrać interesujące fragmenty. Ja ogromnie lubię improwizacje wykonawców, kiedy przechodzą do solówek. Wtedy reszta się wyłącza, albo robi bardzo cichutkie tło, a szaleje jeden instrument. Każdy jest niezwykły.