Znalazłam dzisiaj w sieci wiersz Kazimierza Nowackiego, który zwrócił moją uwagę i za zgodą autora mogę go wkleić.
Moje życie jedyne
Dotykam czasu – zmurszałego drzewa,
co rzuca cienie na trawę zieloną.
Powiedz mi, powiedz, lub cicho zaśpiewaj,
nisko się pokłoń zeszłowiecznym klonom.
Ja wciąż pamiętam, jak biegałem boso
wśród żółtych mleczy i stokrotek polnych,
albo pod rękę szedłem sobie z nocą,
od wszelkich zmartwień byłem wtedy wolny.
Nadal Cię wielbię, me życie kochane
– choć mi nie było nocami wyśnione,
lecz wciąż z radością się budzę nad ranem,
że jeszcze mogę cieszyć się Twym plonem.
Gdybym na nowo kiedyś się narodził,
mógł wybrać wreszcie swoją słuszną drogę,
szukając pewnie bym się nie nachodził,
bo bez wątpienia
poszedłbym za Bogiem.
Kazimierz Nowacki/ z tomiku – Spacery z Eurydyką
Obraz – M. Szczepańska