Archiwa tagu: moje książki

GŁÓD

Wybrałam kolejną książkę ze swojej domowej biblioteczki, która również okazała się wyjątkowa. GŁÓD Knuta Hamsuna przeczytałam w jedno popołudnie.

IMG_0007

Autor opisuje to czego sam doświadczył, kiedy jako dziennikarz mało zarabiał, a w końcu stracił pracę i stał się bezdomny. Skromne jedzenie przez wiele miesięcy, a często brak  posiłku przez kilka dni wycieńczał organizm  powodując bolesne dolegliwości fizyczne. Skutkiem są splątane myśli, które nie pozwalają efektywnie pracować, choć bardzo się stara. Cierpi, a czytelnik razem z nim.

Mimo fatalnej sytuacji w jakiej się znalazł , starał się zachować godność i ukryć swoje ubóstwo. Dla ratowania honoru, nawet za cenę utraty posiłku, nie potrafił wyjawić nikomu w jakim jest beznadziejnym położeniu. Nie chciał prosić o pomoc i choć  zrozpaczony i u kresu wytrzymałości, pozostawał  dumny i wstyd mu było, że taki spotkał go los, na który nie miał właściwie wpływu. Przypadek, po prostu zabrakło szczęścia.

Cała powieść, to sugestywny i szczegółowy opis walki o przetrwanie, walki o mały kawałek chleba. Jest tak wstrząsająca, że zmusza do głębokich przemyśleń nad bezdomnością, głodem i życiem.

Jedzenia już dzisiaj się nie celebruje. Jemy wszystko, wszędzie, ciągle i dużo, a co zbywa lekką ręką wyrzucamy do śmietnika. Pamiętam jeszcze czasy, nie tak przecież odległe, że chleb całowało się , kiedy upadł na ziemię. Wychowywano nas  w poczuciu, że jest podstawą i świętością , a na rozpoczynanym bochenku robiło się nożem znak krzyża. Ale to było pokolenie ludzi ciężko doświadczonych wojną. Niestety, kiedy jest dobrze, zbyt dobrze, to sacrum staje się profanum.

Warto przeczytać GŁÓD Knuta Hamsuna i robić bardziej przemyślane zakupy, żeby nie wyrzucać nadmiaru jedzenia. Warto też spojrzeć na bezdomnych jak na ludzi, którym się w życiu nie powiodło, bo wielu z nich miało kiedyś rodzinę i pracę, ale los zdecydował inaczej. Nie wszystko zależy tylko od nas.

BRACIA KARAMAZOW

Sporo czasu spędzam na dojazdach do miejsc swoich zajęć i spotkań, ale nie jest to czas stracony, bo w pełni wykorzystuję go na czytanie. Nawet jest mi to na rękę, bo mam chwilę dla siebie , kiedy nikt ode mnie niczego nie potrzebuje.

Książki zwykle wypożyczam z biblioteki, ale ostatnio postanowiłam dobrać się do swojej domowej kolekcji. Lektura Braci Karamazow przyniosła zaskakujące doznania. Tak doskonałej książki dawno nie czytałam. Po prostu nie mogłam się od niej oderwać.

IMG_0006

Dostojewski z intrygującym mistrzostwem przedstawia społeczeństwo dziewiętnastowiecznej Rosji. Pokazuje przewrotność i zawiłości charakterów ludzkich łącząc w nich dobro ze złem. Tak naprawdę, to nic się tam nie zmieniło. Rosjanie są bardzo emocjonalni, albo bezgranicznie kochają , albo nienawidzą. Zazdrość, toasty przy każdej okazji i ogromna otwartość. Chęć do zabawy, ale też tendencja do depresyjnych i skrajnych zachowań. I tak to też  przedstawia   Dostojewski ujmując treść opowieści w nadzwyczaj ciekawą relację. Wątek kryminalny i miłosny przeplata filozoficznymi przemyśleniami, nawiązując do teologii i psychologii.

To nie jest książka do poduszki. Przy niej się nie zasypia.

blog