Archiwa tagu: stara fotografia

STARA FOTOGRAFIA (2)

Co jakiś czas przeglądam stare rodzinne zdjęcia i zawsze wpadają  mi w ręce takie nad którymi muszę się zatrzymać.  Teraz też tak się zdarzyło. Fotografia czarno-biała na kartoniku. To moi dziadkowie, Marjanna (tak, przez “j”) i Antoni. Nigdy ich nie poznałam. Urodziłam się dużo później.

zdjęcie z archiwum rodzinnego

Dziadek wdowiec, ożenił się ponownie  i na tym zdjęciu jest ze swoją  drugą żoną  trzydzieści lat od niego młodszą z którą miał sześcioro dzieci, również mojego tatę. W drugim rzędzie stoją dzieci z pierwszego małżeństwa. Było ich pięcioro. Dziadek musiał być niezwykle atrakcyjny skoro młoda kobieta poślubiła starszego pana z pięciorgiem dzieci ;-). A była też majętna. Miała sporo ziemi, którą  “przejął” (tak to się zgrabnie określa) po  śmierci dziadków Skarb Państwa , bo babcia nie zostawiła testamentu.

Zdjęcie zrobione jest na pewno  po roku 1880 . Polski nie było wtedy na mapie. Nie istniała, bo rozdarło ją trzech zaborców: Rosja, Prusy,  i Austria. Dziadkowie znaleźli się w zborze pruskim. W latach kiedy zdjęcie zrobiono  proces germanizacji bardzo się nasilił. Zaborca  zakazał Polakom zakładania  nowych gospodarstw i używania języka polskiego na zebraniach, a potem również na lekcjach religii.

film z YT

Nie przypadkiem zatrzymałam się przy tym zdjęciu w dzisiejszym dniu,  kiedy świętujemy  100 lat NIEPODLEGŁOŚCI POLSKI, bo nie sposób nie pomyśleć przy takiej okazji, że moi dziadkowie nie mieli takiego jak ja szczęścia, czyli żyć  w wolnym kraju. Co wtedy czuli ? Jak żyli, o czym myśleli ? A jak by się czuli dzisiaj patrząc na obchody Święta Niepodległości? Myślę, że bez chwili wahania ze łzami w oczach pojechaliby na Marsz. Tradycje patriotyczne były w naszej rodzinie zawsze silne. Już bardzo małym dzieciom przekazywano te wartości.  Szkoda, że nie ma już moich najbliższych, ale potrafię sobie wyobrazić radość dziadków i rodziców gdyby żyli dzisiaj w WOLNEJ POLSCE.Pewnie wszyscy razem pojechalibyśmy na marsz.

Polska była dzisiaj taka odświętna,  taka biało-czerwona, a nawet inne kraje uczciły naszą rocznicę podświetlając  u siebie najważniejsze budynki barwą czerwieni i bieli. Życzenia dla nas płynęły z całego świata, a w marszu szło ok ćwierć miliona ludzi. Oczywiście nie obyło się bez drobnych incydentów jak zwykle, ale takie sytuacje są nieuniknione, bo i ludzie są różni.

100 lat temu Polska wróciła na mapę świata. Nie jesteśmy już zależni od jakiegokolwiek zaborcy. Ale to wymagało ogromnego wysiłku a teraz w dalszym ciągu  mądrości i pielęgnacji. Bo o miłość, przyjaźń i wolność trzeba dbać każdego dnia. Tego się nie dostaje w prezencie. Nasza historia jest krwawa i bardzo trudna. Byliśmy kiedyś potęgą, zostało nam niewiele, ale jesteśmy wolni. Tak to wyglądało na przestrzeni wieków.

Znalezione obrazy dla zapytania mapa polski obecniemapka z sieci

Utraciliśmy ogromny obszar przepięknych żyznych ziem wschodnich z soczystą bujną zielenią, gdzie pozostała tęsknota ludzi, którzy oderwani od kraju żyli w cierpieniu.

KRESY Anna kulesz kwiecień 2016
 
Tam gdzie kresowych naszych ziem historia
i pośród krzewów Niemen się iskrzy
w blasku złocistym cerkiewnych kopuł
płyną do Boga pieśni psalmisty
 
Wnętrza w przepychu bizantyjskiej sztuki
barw różnorodnych kładą odblaski
z ikonostasów święci patrzą wzniośle
wierni w skupieniu proszą o łaski
 
O pocieszenie w tym rozdartym kraju
słychać modlitwy “Gospodi pomiłuj”
krew tam przelana dawno w ziemię wsiąkła
serca kresowe wciąż po polsku biją

 

Dbajmy o to co nam pozostało.

 

 

STARA FOTOGRAFIA (1)-wspomnienie

Oglądanie zdjęć, to duża dla mnie przyjemność. Każde jest jakąś osobną historią. Utrwala nie tylko zdarzenia, ale również nastrój, przedmioty, miejsca.

Mam w swoich zbiorach kilka takich szczególnych. Igraszki dwojga młodych ludzi w parku. Przystojny brunet obejmuje kibić roześmianej dziewczyny o słowiańskich rysach twarzy. Oboje sprawiają wrażenie bardzo zakochanych. To moi Rodzice. Tata ma na sobie takie śmieszne spodnie, które nazywano pumpami.

Jest lipiec tysiąc dziewięćset trzydziestego dziewiątego roku i choć mówi się o wojnie, to nikt nie przypuszcza, że pierwsze bomby spadną na kraj za niespełna dwa miesiące.

Młodzi planują ślub i życie toczy się niby normalnie. Okaże się jednak, że przez kolejne sześć lat nic nie będzie normalne. Łapanki, strach, naloty, brak jedzenia, przemieszczanie się z miejsca na miejsce. Oni jeszcze o tym nie wiedzą. Śmieją się. Mają niewiele ponad dwadzieścia lat i nie wierzą w plotki o wojnie. Dociera to do nich dopiero wtedy, kiedy ich przyjaciółka o korzeniach niemieckich, opuszcza nagle Polskę, z całą swoją rodziną. Ona wie na pewno, że wojna wybuchnie. Dziewczyny, bardzo ze sobą zżyte od najmłodszych lat, zalewają się łzami. Rozstanie… to niemożliwe. Przecież są jak siostry i Helena ma być świadkiem na ich ślubie…

Do małżeństwa moich Rodziców dochodzi jednak dopiero w czasie wojny. Zima tysiąc dziewięćset czterdziestego roku okazała się wyjątkowo mroźna i śnieżna, ślub był skromny, a przyjęcie pod znakiem strachu, w domku siostry mamy, oddalonym od centrum miasta.

Portret młodej pary wykonał sam mistrz fotografii, Edward Hartwig,

który podźwignął się jakoś po tym, jak bomba zniszczyła rodzinną pracownię, zaraz na początku września tysiąc dziewięćset trzydziestego dziewiątego roku. W Lublinie wielu robiło sobie u niego zdjęcia.

Wtedy, na tym spacerze, młodzi nawet nie pomyśleli, że doczekają złotych godów. Nie wiedzieli też, że córka, która urodzi się już po wojnie, napisze dla nich na tę okazję, rymowane życzenia. Życzenia, które wzruszą nie tylko jubilatów, ale i zaproszonych na uroczystość, gości.

Moim Rodzicom
Gdyś błogosławił Panie ten związek
wśród strzałów armatnich
łapanek i strachu
biała sukienka drżała na wietrze
przyprószył się śniegiem
garnitur Taty

Lat temu było pięćdziesiąt równiutko
gdy słowa przysięgi
oboje składali
i przez burze wojny, stalinowskie czasy
do wesela złotego
tak razem dotrwali

Gdy w Lublinie Niemcy ludzi mordowali
trudno było zdobyć
choć chleba czerstwego
syn Wam się urodził, żeby za pół wieku
z innymi tworzyć w  Polsce
rząd Mazowieckiego

Kiedy bliska była wyzwolenia chwila
a Ty Tato szedłeś
z frontem do Berlina
w lubelskiej piwnicy, w wilgoci, przy świecy
Mama urodziła
Wam drugiego syna

Potem była Bydgoszcz
ślady kul na murach
kamienica stara
okna od podwórka
dziecko trzecie przyszło
na świat – wymarzona córka

Przez te lat pięćdziesiąt
przeżyliście dużo
były chwile grozy i chwile radości
dziś życie zakłada
Wam złote korony
niech też nie zabraknie zdrowia i miłości

Siedzę zamyślona nad tą starą rodzinną fotografią, ale oczy tak jakoś dziwnie szczypią… postacie stopniowo rozmazują się, aż zupełnie znikają…