Taka miła przedświąteczna niespodzianka. Kolejny dyplom, tym razem za wiersz DŁOŃ uzyskany w TJW ogłoszonym przez Stowarzyszenie Autorów Polskich. Nie mogłam odebrać go osobiście, choć miałam zamiar wziąć udział w spotkaniu, wyjątkowo atrakcyjnym, bo przedświątecznym. Jednak nie wszystko można zrealizować, mimo ogromnych chęci. Na spotkaniach SAP bywam rzadko, ale korzystam z zaproszeń do wspólnego pisania i prezentowania swoich prac kiedy tylko jest to możliwe. Udział w takich poetyckich zlotach pozostawia zawsze miłe wspomnienia i nowe ciekawe znajomości, które trwają potem w różnych formach.
dłoń Anna Kulesz stała przygarbiona przed kościołem drobna postać owinięta chustą z motywem kraty jak więzień nieudanego życia wysunięta dłoń drżała z chłodu tworząc zniekształconą reumatyzmem niszę do której wpadła moneta zacisnęła ją przytulając do serca linia życia dotknęła linii miłości zasrebrzył się płatek śniegu roztopiony w kąciku oka współczucie nie ma dźwięku dławi w gardle