Wszystkie wpisy, których autorem jest admin

BYDGOSZCZ

Gdziekolwiek los nas rzuci, zawsze powraca się pamięcią do miejsca urodzenia. Dzisiaj nie jestem związana z Bydgoszczą, ale często mam ją w myślach. Tam spędziłam pierwsze swoje kilkanaście lat życia. Wszystko wtedy wyglądało zupełnie inaczej. Polska dźwigała się dopiero po wojennej tragedii. O tamtej codzienności można opowiadać długo, ja ujęłam ją w taki wspomnieniowy wiersz i zdjęcia, które zrobiłam kilka lat temu przy okazji wycieczki. Wyszłam z hotelu o świcie, kiedy wszyscy jeszcze spali, bo na zorganizowanych wyjazdach nie ma czasu na prywatne spacery. To nawet nie był spacer, a bieg, bo musiałam, bo chciałam spojrzeć na miejsce w którym spędziłam dzieciństwo . Mijałam szkoły do których chodziłam, koszary wojskowe, sklepy w których robiłam z mamą zakupy, a dochodząc do kamienicy w której mieszkałam, zrobiłam zdjęcie narożnego sklepu “Żabki”, gdzie w moich czasach była knajpa o której piszę w wierszu.

Budynki częściowo odnowione. Kamienica w której mieszkałam, również. Wszystko dobrze pamiętam.

Nie ma już bruku, nie ma baśniowych latarni gazowych, jest nowa brama nie tak ciekawa jak ta z mojego dzieciństwa i nowe okna. Tu gdzie zielone zasłony był nasz mały pokoik, obok duża sypialnia. To przez te okna patrzyłam na maszerujących żołnierzy i przez te okna wpadał głos woźnicy “szmaty, gałgany, butelki”, a dzieci powtarzały jego śpiewne zawołanie.

Okna kuchenne i pokoju stołowego wychodziły na podwórko, najładniejsze w okolicy, bo duże i słoneczne. Graliśmy w piłkę, państwa i miasta, skakaliśmy przez sznurek, bawiliśmy się w chowanego i jedliśmy kanapki z masłem i cukrem popijając oranżadą własnej roboty. Mniejsze dzieci urzędowały w piaskownicy, a mamy plotkowały siedząc obok i pilnując swoich pociech.

Koniec mojej ulicy wieńczyły rozległe koszary z mocnej czerwonej cegły. Do dzisiaj zajmują ogromny teren. Trzymają się doskonale, ale wokół jest rozkopane i trudno było dobrze je uchwycić w obiektywie. Zresztą to ogromny obiekt i potrzebny byłby dron.

bydgoska ballada Anna Kulesz 
(dźwięki mojego miasta w czasach PRL)

latarnik gasił latarnie gazowe  
gdy świt rozbielał kamienic dachy
dzwoniły butelki z mlekiem wiezione
na progu mieszkań szybko stawiane

o bruk stukały końskie podkowy
furmani ostro strzelali z bata
ciężko toczyły się z węglem wozy
leniwie powoził skupujący szmaty

tam gdzie mieszkałam z pobliskich koszar
maszerowali rano  żołnierze
był to dla wszystkich moment radosny
bo ulicami zawsze szli ze śpiewem 

co dzień budziły mnie te same  dźwięki  
jak rytualna  muzyka  o wschodzie  
w którą wplatane szeptem słowa matki  
kusiły by znowu  wtulić w jasiek głowę  

z nastaniem świtu na podwórka skraju  
smutne piosenki dziewczyna śpiewała
chustą swą postać wątłą okrywając
zbierała  grosze z okien jej rzucane 

inne dźwięki miało  miasto w soboty
gdy robotnicy po tygodniu pracy
w knajpie na rogu puszczali forsę 
przy kuflu piwa czystej i kartach 

śmiechy i żarty czasem słowa ostre
rzucali z kartami na stół karciarze  
po pustych  ulicach  niosły się pogłosem
ktoś na harmoszce podgrywał  przy barze  

dym z papierosów w bibułkę  zwijanych
bimber  i śledzik  z cebulą  w talarki  
pod kamienicą  łomot do bramy
którą  dozorca zostawić miał otwartą   

w rytm tych melodii mijało dzieciństwo 
wschód uspokajał zachód budził grozę  
dzisiaj bez znaczenia ranek czy wieczór  
niepewnie się czuję przy Wschodzie i Zachodzie
  wrzesień 2018

OBOK NAS

Sytuacja międzynarodowa coraz bardziej napięta. Moje obawy, o których niedawno pisałam, przybierają realne kształty. Wojna na bliskim wschodzie na pewno osłabi wojskową pomoc dla Ukrainy od USA, która zaangażowała się znacząco w Izraelu. Wobec tego Federacja Rosyjska będzie miała większe możliwości na Ukrainie i na pewno nic jej już wtedy nie powstrzyma od sięgnięcia dalej, bo chrapkę na nasze zachodnie ziemie ma od dawna. Apetyt Putina nie jest tajemnicą, co oficjalnie w piątek oznajmił nam Polakom, że znaczną część ziem zachodnich otrzymaliśmy w prezencie “dzięki decyzji Józefa Stalina”.  Chyba trzeba przypomnieć sobie język rosyjski…

Realizują się dawne przepowiednie, które zwiastują ogromne tragedie i zmiany po roku 2020 i chyba  to własnie się dzieje, bo zarówno na Ziemi jak i we wszechświecie obserwujemy wielkie przemiany. Miliony lat temu oś Ziemi zmieniła swoje położenie. Może nadszedł czas kolejnych  podobnych zmian. Badania naukowców są już na tak wysokim poziomie, że odkrywają tajemnice sprzed milionów lat. Szkoda odchodzić w tak ciekawym momencie. Okazuje się, że przeszłość, to nie prymitywizm, ale zaawansowane dobrze rozwinięte cywilizacje. Najstarszy fragment szkieletu człowieka pochodzi sprzed 2.8 miliona lat. Czas nie do pojęcia  długi, więc zdarzyć się mogło wszystko, czego nawet nie jesteśmy w stanie sobie wyobrazić.

A na tę chwilę za oknem realna jesień. Może coś przegapiłam, bo tegoroczna nie jest tak atrakcyjna jak w poprzednich latach utrwalonych na zdjęciach.