Wszystkie wpisy, których autorem jest admin

SENNE MARZENIA

Po ostatnich zmianach jakie wprowadzili właściciele FB, straciłam ochotę na wstawianie tam zdjęć i wpisów. Nikt chyba i tak nie miał złudzeń, że korzystając z forów społecznościowych jesteśmy chronieni, ale oficjalna zgoda sprawia, że zapala się ostrzegawcze światełko. Póki co, więcej czasu poświecę na pisanie na blogu, bo tutaj czuję się bardziej u siebie. Ktoś zapyta, czy w ogóle muszę pisać? Niestety, MUSZĘ. To przymus wewnętrzny, który mnie zniewolił. Może przyzwyczajenie, które przerodziło się w nawyk od czasów szkolnych. Nie mam dobrej pamięci, więc zapisuję i tak mi zostało. Piszę kroniki, pamiętniki, relacje, wiersze, prozę, zapisuję przemyślenia i sny. Tak, sny to bardzo ciekawe zjawisko. Nauczyłam się je zapamiętywać, bawią mnie odjechane tam sytuacje, czasami śmieszne ubrania, absurdalne zachowania śnionych osób. Najciekawsze są szczegóły, tak jakby kamera zrobiła zbliżenie. Kolory wyraziste, nasycone doskonale ze sobą współgrające jak na obrazach najlepszych malarzy. Każda noc jest prześniona i zawsze chcę, żeby sen jeszcze trwał. Może dlatego zasypiam szybko, że czekam na kolejny film.

HARMONIJKA -EFEKTY

Dzisiaj jest trzeci dzień oswajania się z nauką. Zaczynam wyczuwać instrument. Kurki trzy i Wlazł kotek nawet daje się rozpoznać. Najważniejsze, że z lekcji na YT dowiedziałam się w którym miejscu i jak wygrywać podstawową gamę C-dur i korzystając z tabulatury wygrałam pierwszą piosenkę. Ale, ale… to na razie tak jak jednym palcem w klawisze. Do grania, jeszcze ho, ho. Jednak już mi się podoba, bo jest szybki efekt i instrument jest przyjazny.

Pamiętam, że bardzo chciałam grać na fisharmonii, ale okazało się, że ciężko jest pompować miechy. Dodatkowo jeden z nich był dziurawy, więc na chęciach się skończyło i pozostała fotografia na pamiątkę.

HARMONIJKA USTNA

Przychodzi taki moment, że mimo starań, mimo dobrej kondycji fizycznej i psychicznej, w miarę upływu lat,  jest coraz mniej możliwości na ciekawe spędzanie czasu. To normalne. Starzy robią miejsce młodym, choć nie wszyscy oni dobrze i w pełni to wykorzystują. To też normalne. Ze mną było podobnie, więc wszystkie niezrealizowane w młodości projekty, spełniam teraz.  

Właśnie wczoraj naszła mnie ogromna ochota, żeby pouczyć się grać na harmonijce ustnej. Tak, ten instrument również mam wśród wielu, na których próbowałam grać z mniejszym lub większym efektem.

 Harmonijka leży od wielu lat, bo pierwsze podejście mnie zniechęciło. Myślałam, że wystarczy dmuchnąć i natychmiast popłynie bluesowa melodia. Niestety nie, ale wczoraj trafiłam na filmik z instrukcją jak się tego grania nauczyć. No i jest. Próba się powiodła, co nakręciło mnie wystarczająco mocno. Można grać akordami, można stosować różne motywy i co najważniejsze nie wymaga to tak żmudnych ćwiczeń, jak na przykład na skrzypcach. Czy teraz uda mi się zmobilizować i wykrzesać trochę cierpliwości, która nie jest i nigdy nie była moją mocną stroną?

Zawsze realizuję to, czego efekty widać natychmiast, a granie wymaga wielu godzin mozolnych ćwiczeń.  Tego nie wie nikt, kto nie próbował nigdy uczyć się grać na jakimkolwiek instrumencie.

Ostatni, marcowy Covid, który przeszłam bardzo łagodnie, zniszczył mi struny głosowe i śpiewać już raczej nie będę, bo dźwięki są chropowate, więc granie będzie pewnego rodzaju rekompensatą. Życie bez muzyki traci sens. Czy się uda? Tego dzisiaj nie wiem, ale jestem pełna zapału. Może tym razem nie słomianego, który szybko zgaśnie w zderzeniu z rzeczywistością.