SKRZYPEK NA DACHU – Wiązowski Teatr Muzyczny

 

Przed spektaklem poproszono o nie nagrywanie i nie robienie zdjęć podczas jego trwania, więc ściągnęłam jedno z FB, żeby przybliżyć nieco to co wprawiło mnie w zachwyt. Wiązowski Teatr Muzyczny wystawił wczoraj musical Skrzypek na dachu w Teatrze Jaracza w Otwocku. Teatr po remoncie kwitnie. Działa prężnie , a widownia jest zawsze pełna. Tym razem to już czwarte wystawienie ‘Skrzypka…” na prośbę widzów. I rzeczywiście artyści grają znakomicie jak też doskonałe jest opracowanie całego widowiska. Widziałam inne z zawodowymi aktorami , ale to zdecydowanie się wybija na pierwsze miejsce.

 

 

GOŹDZIKOWE BAGNO – niedzielny spacer

Lubię zgiełk dużych miast, spotkania w kawiarenkach, rozmowy z przyjaciółmi i ich obecność, ale od czasu do czasu potrzebuję absolutnej ciszy i kontaktu wyłącznie z przyrodą. Wsłuchuję się wtedy w jej głosy , przymykam oczy i czuję jak odżywa we mnie każda cząsteczka ciała i duszy.

Na dzisiejszy spacer wybrałam Goździkowe Bagno. To rezerwat pod patronatem Nadleśnictwa Celestynów. Nikogo się tutaj nie spotyka, a może ja bywam w takich porach, kiedy inni na spacery nie chodzą.

Atrakcją tego miejsca  jest rosiczka – roślinka drapieżnik, owadożerna. Owad przykleja się do lepkich kropelek słodkiej cieczy osadzonych na włoskach porastających powierzchnię liści. Liść zamyka się  i z tej pułapki ofiara już uwolnić się nie może. Miękkie części jej ciała zostają strawione przez rosiczkę, a twarde resztki usuwa wiatr po otwarciu się liścia.

Inna znajoma  roślinka to bagno. Kwitnie białymi kwiatkami a jego intensywny zapach skutecznie chroni pomieszczenia przed molami. Kiedyś bagno sprzedawano w wiązkach na bazarach. Dzisiaj jest pod ochroną.

Wokół cisza i spokój, można rozróżnić śpiew poszczególnych ptaków, posiedzieć na drewnianej kładce.

i wpatrywać się w kojącą zieleń

To idealne miejsca do przetwarzania rzeczywistości w obrazy lub  wiersze.

Anna Kulesz wrzesień 2015
Spacer po lesie
Otulona zapachem żywicznego zamyślenia
jak muślinowym sari hinduska księżniczka
wchodzę w zieloność ciszy
mchem i wrzosem utkaną
 
Złociste promienie niby miecz samuraja
rozcinają leśną gęstwinę jasnymi ścieżkami
i pozwalają wniknąć myślom
w kojący aksamit przyrody
 
Krążą w malachitowym rozprężeniu wśród paproci
jak rozedrgane ważki nad lustrem jeziora
by w nowej formie
powrócić w moje zadumanie

 

 

CZYTELNIA BIBLIOTEKI DZIELNICY TARGÓWEK i Wspomnienia Weterana

Czwartek. Czytelnia Naukowa Dzielnicy Targówek. Jest ciepłe słoneczne popołudnie, włączamy klimatyzację

i ostatnie przygotowania … o, coś się nie zgadza? Andrzej Kowalczyk przegląda teksty.

Nie, wszystko jest w  porządku, wszystko gra i Andrzej też już gra na przywitanie gości. To pierwszy jego autorski program.Rotmistrz w stanie spoczynku. Od zawsze didżej i animator działań kulturalnych dzisiaj będzie mówił tylko o sobie, dorzuci garść opowieści z historii rodzinnej  i dziejów polskiej jazdy konnej ,  oraz inne tematy poświęcone ułańskiej tradycji. I zaśpiewa swoje autorskie  piosenki.

Dla mnie to też debiut jako prowadzącej spotkanie, więc jedziemy na tym samym wózku, ale to Andrzej dodaje mi odwagi. On  jest zahartowany w publicznych wystąpieniach, ja nie. Ale i tak każdy pierwszy raz jest zwykle dla wszystkich stresujący ,więc oboje  trochę się denerwujemy.

Na początek wiersz, poezja z XII wieku z barwnym opisem konia, własnością kobiety – rycerza o imieniu Kamila. Tekst rozluźnia i  wprawia wszystkich w miły nastrój.

fot. biblioteka

Atmosfera robi się rodzinna i serdeczna. To dzięki kierowniczce biblioteki, pani Marii Górskiej . Widownia śpiewa z nami, bo piosenki o ułanach znają chyba wszyscy.

fot. biblioteka

Terenia Witanowska Tesa wykonuje dwie piosenki jak zwykle wkładając w interpretację  całe serce.

A na koniec we troje śpiewamy Maki z porywającym refrenem “… a to ułany, ułany…”

Szybko mija czas i pani Maria zaprasza wszystkich na kawę i ciastka. Andrzej ma już plany na kolejne programy i pyta czy je poprowadzę.Wnioskuję więc, że egzamin zdałam  😉

Nie kryję, że temat bardzo mnie zainteresował. Z przygotowanych notatek Andrzeja dowiedziałam się wielu ciekawostek na temat oręża polskiego, koni, historii ułańskiej. Wszystko podane w lekkiej, momentami zabawnej formie. Może będzie to również inspiracja na rysunki, obrazy czy wiersze, bo ostatnio jakoś mnie wena twórcza bezlitośnie opuściła.

 

SNY MALOWANE czyli mój sposób na (do)życie