SŁONECZNIKI

Robi się jesiennie. Z dnia na dzień, przez jedną noc lato zamieniło się w jesień. Rude liście, rude kasztany i ja prawie ruda. Słońce przenika włosy, przenika splątane gałęzie. Jeszcze wczoraj odprężałam ciało w gorących promieniach. Lubię poczuć jak cała pulsuję ciepłem. W każdym milimetrze ciała krew nabiera prędkości, rozszerza się i powoduje wewnętrzne miłe drgania, odżywia mnie. Jeszcze łapię to ciepło, robię zapasy na zimę. Czy słońce może zniknąć, wypalić się ? Tak przypuszcza nauka… ale to jeszcze nie teraz, nie jutro, jeszcze nie…

Maluję słoneczniki, bo one są jak słońce. Pastele pozwalają zatrzymać lekkość obrazu, ciepło… ale ten obrazek to połączenie pasteli z akrylami. Wiem, nietypowe, ale czy wszystko musi być w życiu podręcznikowe? Nie jestem profesjonalistą, więc mi wolno malować sercem.

Anna Kulesz farby akrylowe i pastele na kartonie

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *