ŚWIATOWY DZIEŃ WCZEŚNIAKA

Jak się długo żyje i spojrzy w przeszłość, to dopiero widać jak ogromne zmiany zaszły na przestrzeni kilkudziesięciu lat w opiece medycznej i celebrowaniu różnych zdarzeń. Choćby takie święto jak dzisiejsze. 17 listopada obchodzimy Światowy Dzień Wcześniaka. Kiedy rodził się  mój Wcześniaczek  to o takim święcie nikt nawet nie śnił . Nie było przy mnie bliskich, bo obowiązywał zakaz wchodzenia na porodówkę komukolwiek z zewnątrz. Nie mogłam też z nikim porozmawiać przez komórkę, bo one nie istniały. Leżałam samotnie na porodówce, zalana łzami  jak usłyszałam od lekarzy “niech się pani przygotuje, bo to będzie martwe dziecko… poród za wcześnie, no chyba, że będzie dziewczynka….”. Chłopcy byli zdecydowanie słabsi i zwykle nie przeżywali. Do samego urodzenia nie była znana płeć dziecka, bo nie robiło się USG. A serduszko ciągle biło i na świat przyszła żywa dziewczynka o wadze 1500g i 45 cm wzrostu. Wtedy zrobił się ogromny ruch. Zmobilizowała  cały  personel  medyczny do błyskawicznego działania, bo stan był bardzo ciężki, ale jednak  żyła. Inkubatory zajęte, więc “dołożono” ją do drugiego dziecka.

Nie wolno było wchodzić na salę noworodków, ale po jakimś czasie pozwolono mi w drodze wyjątku, spojrzeć na córeczkę, bo stan jej był ciągle krytyczny. Była maleńka jak lalka oplątana w różne rurki doprowadzające leki za pomocą wkłuć, karmiona sondą przez nosek.

Dzisiaj rodzice swoje wcześniaki trzymają na rękach,wolno im siedzieć przy nich całą dobę. Ja swojego dziecka nie widziałam trzy miesiące. Codziennie po obchodzie dzwoniłam z poczty do lekarza z pytaniem o stan zdrowia i za każdym razem dostawałam odpowiedź, że stan nie jest stabilny . Do samego jej wyjścia nie było pewne czy  zakończy się dla nas wszystko szczęśliwie.

Teraz wcześniaki otoczone są wyjątkową opieką, wszelką  pomocą, my musieliśmy zadbać o wszystko sami. Wcześniaki nie mają odporności takiej jak dzieci urodzone terminowo i długie lata minęły zanim się wszystko unormowało.

W inkubatorze spędziła trzy miesiące do osiągnięcia wagi 2,5 kg, a po trzech latach wyglądała tak jak na tym zdjęciu , które stoi od lat na komodzie oprawione w ramkę.

skanowanie0111fot. arch. prywatne

Bardzo długo wymagała troskliwej opieki i naszej i lekarskiej, a po latach wszystko doszło do normy, a jej optymizm wypełnił całą naszą rodzinną przestrzeń.

001

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *