Archiwa tagu: Jerzy Hyska

ROCZNICA

13. 12. 1981 r…

Najciemniejsza noc
Tak to się zaczęło, w zimną noc grudniową
Na ulicę wyszedł młody żołnierz senny
Otrzymał rozkaz i z grupą szturmową
Musiał go wykonać, stworzyć stan wojenny

Esbekom i wojsku karabiny dali
Kiedy zimowa, ciemna noc nastała
Stalowe czołgi na ludzi wysyłali
Zgodnie z dekretem swego generała

Gdy kraj terrorem cały ogarnęli
Każdą osadę, wieś i okolicę
Bijąc i niszcząc ludzi zniewalali
Wyjąc na ekranach w czerwonym zachwycie

Zgrzyt
Zgrzyt stali na bruku i dudniące kroki
Esbeckie okrzyki ze snu nas wyrwały
Potem przepełnione milicyjne suki
Jak carskie kibitki przez zaspy jechały

Choć niewinnym ludziom, zakutym w kajdany
Jak zwykłym bandytom wymierzali kary
Naród był twardy i niepokonany
I nie rzucił ziemi, Ojczyzny i wiary

 

 

SMUTEK Z RANA

Wzruszenie z samego rana. Bardzo smutny wiersz Jurka Hyski. Bardzo poruszający. Rozmyślania Autora nad przemijaniem, nad życiem, ale wiersz   jest dla nas wszystkich, bo życie każdego z nas, to nie tylko kwiaty i śmiech, to również smutki i niepowodzenia. Ale bez względu na to, wszyscy jednakowo chcemy kochać i być kochani do samego końca…

img_0109

Liść
Wziąłem dziś liść do ręki, drżąc nad jego losem
Ledwo zalśnił zielenią, już jak mgła przemija
I ja też przemijam za natury głosem
Czas na mojej twarzy swe piętno odbija

Jestem tym złotym liściem, co wyrósł na wiosnę
Świat soczystą zielenią ozdobił za młodu
Dziś przekwitam, już w wielki konar nie urosnę
Już nie będę ozdobą pięknego ogrodu

Przeminęło już lato, czuję chłód jesieni
Szukam myśli gorących, nie wiadomo po co
Przeminęło, co było, nic tego nie zmieni
Nic nie wróci zieleni, gdy świat liście złocą

Jeszcze w sercu podgrzewam niewinną nadzieję
Że mnie słońce ogrzeje i wiosną zakwitnę
Serce wciąż mam gorące, choć zimny wiatr wieje
Studzi zimnym westchnieniem marzenia ambitne

Miłość, z której już jesień zdarła wszystkie wdzięki
W sercu pozostawiła wyblakłe wspomnienie
W zimnym wietrze powraca w refrenie piosenki
Żeby sercu przypomnieć aksamitne drżenie

Przeszumiałem już lato, jak ten liść na wietrze
Przekwitłem i dojrzałem, więc czas zbierać plony
I zanim wiatr jesienny moje ślady zatrze
Chcę odnaleźć w mej duszy promień zagubiony

Nie chcę serca zanurzać w jesiennej cichości
Nie chcę zalać goryczą zagubionej duszy
Chcę do końca być piewcą wiary i miłości
Chcę w promieniach nadziei ludzkie serca kruszyć  (Jerzy Hyska)

POETA

Żeby złapać chwilę oddechu w trakcie prac domowych, siadam do komputera, czyli czerpię niejako energię do dalszego działania z miłej korespondencji, albo przeglądania ciekawych informacji. Ale dzisiaj zrobiło mi się bardzo smutno po przeczytaniu w sieci wpisu i wierszy Jurka Hyski. Wklejałam już tutaj jego utwory z obrazkami, bo mam na to stałe jego pozwolenie, więc i dzisiaj kopiuję jeden z nich z prześlicznym wzruszającym obrazkiem.

Kiedy wyschną źródła, powróci pragnienie
Krew płynąc przez serce nie zatoczy koła
Kiedy gest zawieszę, jak aktor na scenie
Zgaśnie słońce i ciemność zapadnie dokoła

Znów mnie poprowadzą cudowne promienie
Będę w nich kołysał się jak liść na wodzie
Znów zobaczę miłość na niebiańskiej scenie
Pójdę Panie za Tobą w świętym korowodzie  (Jerzy Hyska)

To są ostatnie wiersze z zestawu Powrót . Myślałem, że jeszcze przygotuję i wydam te i inne wiersze, a mam ich ok. 600. Jeszcze fraszki wspomnienia itd …. Niestety już nie dam rady a nie mam nikogo kto by mnie wsparł. Nie finansowo, bo całe życie ciułałem i coś tam wyskrobie . Po wylewie mam problemy z pamięcią i koncentracją . Chodzi o przygotowanie do druku. Ja nie mogę chodzić i muszą się oszczędzać . Dziękuję Wam za miłe przyjęcie moich wierszy. Będę je dalej publikował do końca, a Was namawiam,
bierzcie je póki są, bo niedługo może ich już nie być.
Jeszce opublikuję moje uwagi jak się zmieniłem po tych powrotach
ale gdy się lepiej poczuję . …Dobranoc… (Jerzy Hyska)

Zdjęcie użytkownika Jerzy Hyska.
Jerzy jest bardzo specyficznym poetą, poetą prawdy. Jego utwory, to obraz duszy, serca i tego co zrodzi  pierwsza myśl. Jest człowiekiem świadomym i nie mami siebie złudzeniami. Wie jak ciężko choruje i wie, że czas ucieka. Zawsze miał dwa pragnienia, być z rodziną i wydać swoje wiersze. Spróbuję mu pomóc.