Archiwa tagu: wiersze Anna Kulesz

CENNA NAGRODA

Nagrody zwykle są cenne, bo zawsze wieńczą jakiś wysiłek, pracę, zaangażowanie, ale też są wskaźnikiem, że to co się robi jest zauważalne, czyli komuś potrzebne.

Wczorajszy jesienny ponury dzień 17 listopada nie zapowiadał niespodzianek, ale zdarzyło się, że wieczorem eksplodował radością. Zdarzyło się coś bardzo dla mnie miłego. W MiGOK w Łochowie odebrałam nagrodę i dyplom za I miejsce w konkursie poetyckim podczas trwania XII Łochowskiej Jesieni Poezji “Przystanek Norwid”.

Wydarzenie uatrakcyjniła opowieść o Tuwimie, piosenki, muzyka i świetna recytacja wierszy przez reżysera i aktora Grzegorza Mrówczyńskiego.

Atmosfera przyjazna, dużo radości i choć za oknem smętnie, spotkanie pełne optymizmu i serdeczności.

ANNA KULESZ tomik

Przybywa na mojej półce tomików wydawanych przez przyjaciół i znajomych i ja dojrzałam do tego, żeby zebrać swoje wiersze w mały zbiorek. Może to nawet nie tak całkiem moja decyzja, ale przychylność osób, które mnie do tego namówiły. Ta trochę przypadkowa znajomość z przesympatycznymi Ewą i Kazikiem Żarskimi okazała się dla mnie bardzo szczęśliwa i zaowocuje pewnie moim tomikiem, bo wszystko jest na dobrej drodze.

Okładkę i tytuł już zaplanowałam. Będą to wiersze “zakręcone w miłość” przeplatane obrazkami. Wybór jest trudny, ale będę naprawdę szczęśliwa z papierowego wydania swoich prac. Komputer daje mi ogromne zadowolenie, spędzam sporo czasu, pisząc, bawiąc się grafiką, ale książki nie mają konkurencji. To coś wyjątkowo cennego.

Jednak po zastanowieniu dochodzę do wniosku, że taka okładka będzie myląca, bo sugeruje erotyki. Nie jest to wiodący temat mojej poezji, a nawet nie piszę wierszy miłosnych. Owszem czasami o uczuciach, kiedy potrzebny jest taki tekst do programu zespołu. I to są raczej piosenki, ale teksty piosenek wydam osobno. Nie będzie też tutaj wierszy rymowanych, więc tytuł dam jakiś ulotny, oderwany nieco od rzeczywistości. Może ten…

DMUCHAWCE LATAWCE WIATR

Kolejne rewelacyjne zdjęcie Wojtka Drzyżdżyka.

To “Owoc sałatnika leśnego (Mycelis muralis) wygląda jak dron z pięcioma śmigłami. Wkrótce każde z nasion odleci niesione swoim własnym “śmigłem” z napędem wiatrowym.” Tak napisał na FB autor kolejnego niezwykłego zdjęcia, a mnie te delikatne piórka przypomniały nieco bujniejsze, ale identyczne, nasiona dmuchawca, które zaistniały w moim wierszu. Choć roslinka Mycelis muralis rożni się od popularnego mniszka lekarskiego, to w efekcie przekwitania nasionka mają takie same “smigła”.

fot. W. Drzyżdżyk

dmuchawce latawce wiatr
Anna Kulesz

pamiętała letnie spacery
pachnące ziołami i trawą
i tę dróżkę przez łąki
gdzie mniszek się puszył
dojrzałością owoców

w rozetach liści smukłe łodygi
zwieńczone białymi kulami
stały na baczność jak lampiony
w ozdobnych uchwytach

najeżone dmuchawce
gubiły piórka z nasionami
które porywał wiatr
zawieszał na krzewach
albo unosił jak latawce
w odległe strony

wspomnienia straciły ostrość
trawy zarosły ścieżkę niewypowiedzianych emocji
i ciepła splecionych dłoni
a dmuchawce pojawiają się jak wtedy