Wigilia może być radosna i ciepła albo zimna i sztuczna. To my budujemy ten klimat. Nie przez prezenty i bogactwo potraw, ale przez to ile serca wkładamy w samo spotkanie i jakich ludzi zapraszamy. Jeśli w rodzinie jest wrogość to nie liczmy na to, że stanie się cud Wieczerzy Wigilijnej i wszyscy padną sobie w objęcia. Jeśli ma być to sztuczne, tylko na tę jedną chwilę, to chyba lepiej nie zapraszać zwaśnionych osób. Przyklejone uśmiechy, puste życzenia i zimne uściski nie mają sensu.
Droga Autorko, trafnie ujęłaś meritum problemu. Sztuczność i fałsz, o wrogości nie wspominając nie mogą niszczyć atmosfery Wigilii, która ma dać nam siłę być dobrym. Lepiej unikać złych emocji.
Są ludzie, którzy pielęgnują w sobie wrogość do wszystkiego. Myślę, że może to wynikać z charakteru i braku umiejętności spojrzenia na siebie z boku. Warto nauczyć się dystansu do siebie i do świata ogólnie.