Wszystkie wpisy, których autorem jest admin

FUNDACJA GARGANO – kolejne spotkanie

Kolejny raz skorzystałam z zaproszenia Fundacji Gargano na wieczorek literacki, który odbył się w Michalinie. Przewodnim tematem spotkania  było polskie biesiadowanie

o czym wyczerpująco z humorem i  perfekcyjną znajomością tradycji opowiadała poetka Małgorzata Nawrocka.

 

Interesującym  przerywnikiem była renesansowa muzyka. Utwory “Taniec hajducki” i “Nieście chwałę mocarze” wykonał na gitarze Patryk Kula a na flecie prostym grał Jakub Jakimyszyn.

 

 

 

 

 

 

Był to dla mnie zaskakujący duet, który zachwycił zestawieniem tych dwóch instrumentów w takiej właśnie muzyce. Mogłabym słuchać takiej interpretacji godzinami.

*

Były też skrzypce, opowiadanie o zmieniającej się modzie, czytanie fragmentów z “Pana Tadeusza”, a potem wspólna zabawa z krótką nauką tańców dawnych.

*

 

Niemałą atrakcję przygotowało Towarzystwo Szablistów prezentując widowiskową walkę na szable

z instruktażem chwytów i opowiadaniem o strojach

Na koniec knedle,  bigos

i wymiana wrażeń w  rozmowach przy kawie. Na deser tradycyjne ciasto drożdżowe  z kruszonką.

Każde spotkanie zaskakuje pomysłowością, dbałością o szczegóły i atrakcyjnością. Wielkie uznanie dla organizatorów z Fundacji Gargano.

TO JUŻ JESIEŃ…

To już jesień, więc  i obiady pachnące grzybami.

Tradycja rodzinna nie ginie. Grzyby suszone, marynowane, mrożone i potrawy robione ze świeżych, takich prosto z lasu, czyli zupa z podgrzybków, sos, albo pierogi czy krokiety z dodatkiem kapusty i koniecznie dużo cebuli. Cebulę jemy w ogromnych ilościach. Dodaję ją do wszystkich potraw, bo zaostrza ich smak i jest bombą witaminową.  Ale jesień, to przede wszystkim grzyby. Ja nie przepadam za zbieraniem, bo za długo się szuka, ale mój mąż łączy codzienne spacery z grzybobraniem i za każdym razem koszyk pełny.

 

Czasami nawet je fotografuje

A ja…      a mnie jest szkoda lata…

“… żegnaj lato na rok…”

 

 

 

PRZERWA BEZ PRZERWY

Po intensywnych próbach przed premierą naszego widowiska poetycko-muzycznego “Kawiarniana atmosferka” w NOK chcieliśmy trochę odpocząć, ale życie i tak ma swoje plany. Tak też niespodziewanie dostałam zaproszenie do Muzeum Karykatury przy Koziej na wernisaż, na którym miałam zaśpiewać kilka piosenek.

Akompaniował mi mój ulubiony muzyk Andrzej Maciejczak,twórca większości  piosenek, które wykonuję. Warunki nie były typowe dla solowego występu. Tuż obok przybyłych gości, wtopieni w klimat baśniowych rysunków na ścianach i oryginalnych grafik Bartłomieja Brosza tworzyliśmy poetycką całość.  Andrzeja zafascynował przed występem obraz piekła i na moment wprawił w zamyślenie.

A potem odbyła się  promocja tomików fraszek Marleny Wilbik z ilustracjami Bartłomieja Brosza. Rozmowa z autorką  i wspólne czytanie fraszek.

Fotka (z sieci) z gospodarzami wieczoru, obowiązkowo 😉

Było elegancko interesująco i smacznie , bo po części oficjalnej wszystkich gości zaproszono na poczęstunek barwny, efektowny i obfity przy lampce wina.

Na koniec jak zwykle jeszcze pamiątkowe zdjęcia. Robiono ich sporo, ale nie wiem czy do mnie dotrą, więc na razie tylko ta.