Wszystkie wpisy, których autorem jest admin

BUDZENIE MANEKINA -Joanna Babiarz i Janusz Szot

“Budzenie manekina”, to nadzwyczajny spektakl poetycko – muzyczny autorstwa Joanny Babiarz i Janusza Szota (zdjęcie),

???????????????????????????????fot. Anna Kulesz

???????????????????????????????

 małżeństwa artystów rozkochanych w poezji i muzyce. Intencją prezentacji jest uwrażliwienie ludzi obojętnych na sztukę, obudzenie chłodnego człowieka – manekina, na doznania artystyczne.

img_0021-jpg-drugie

Mnie to widowisko urzekło i jeszcze bardziej wzbogaciło duchowo. Głęboki przekaz w prostych słowach o uczuciach dwojga ludzi, o uczuciach i miłości w rodzinie, w małżeństwie, o szacunku i zrozumieniu  drugiego człowieka. Wiersze płynące w formie rozmowy lirycznej między Joanną a Januszem połączone muzyką ich autorstwa i w ich wykonaniu ; na skrzypcach, gitarze i harmonijce ustnej.

???????????????????????????????

???????????????????????????????

Całość wiązana wierszami czytanymi  przez aktorkę Teatru – Scena Satyry RYTAR, Joannę Ryduchowską-Wrzałek.

img_0050

Był to wspaniały, emocjonujący spektakl, pełen wrażliwości, który chciałabym jeszcze raz przeżyć.

To  wydarzenie miało miejsce na 74 spotkaniu poetów przy Fajansowej w Warszawie 25. 11.2016. Spotkania przygotowywane są przez Wandę Dusię Stańczak pod patronatem Stowarzyszenia Autorów Polskich.

???????????????????????????????

???????????????????????????????

Jak w każdy ostatni piątek miesiąca odbył się też tutaj Turniej Jednego Wiersza. Tym razem pod tytułem Najpiękniejszy deszcz na “DACHU”, miejscu gdzie spotykają się poeci z całego kraju , a i zagranicy, też.

WSZYSTKIE ZDJĘCIA NA BLOGU SĄ WŁASNOŚCIĄ AUTORKI

ZA KOBIETĄ TREN – wieczór z profesorem Piotrem Muldner-Nieckowskim

Świat w deszczu skąpany, a w Domu Parafialnym  w Józefowie gorące przygotowania do wieczoru z poezją na który  przybywali goście nawet z odległych miejsc.

???????????????????????????????fot. Anna Kulesz

Pogoda nie odstraszyła miłośników wierszy i rzędy krzeseł zapełniały się szybko, a w fotelu zasiadł gość wieczoru,  profesor Piotr Muldner-Nieckowski z tomikiem  swoich wierszy pod tytułem “Za kobietą tren”.

img_2444fot. Anna Świerkula

???????????????????????????????fot. Anna Kulesz

W półmroku, przy blasku świec słuchaliśmy opowiadań i wierszy profesora z przeplatającymi się utworami Iwony Świerkuli, poetki i organizatorki spotkania, która jest prezesem Fundacji Gargano. Razem z księdzem proboszczem Piotrem Klimkiem dbali o całość imprezy i gości.

???????????????????????????????fot. Anna Kulesz

???????????????????????????????fot. Anna Kulesz

Wieczór wzbogacały śpiewy gregoriańskie, których prowadzącym był Marian Wiatr, oraz  balet w wykonaniu dwóch tancerek, Agnieszki Chejak i Katarzyny Świerkuli,  przenikających z ogromnym wdziękiem przestrzeń  Domu Parafialnego.

???????????????????????????????fot. Anna Kulesz

???????????????????????????????fot. Anna Kulesz

Całą imprezę poprowadziła profesjonalnie i z humorem najstarsza córka Iwony Świerkuli, Joanna,

???????????????????????????????fot. Anna Kulesz

która po części artystycznej, zapraszała na  wyśmienity poczęstunek. Królowały rumiane paszteciki i czerwony  barszcz, a na deser -ciasta.

???????????????????????????????fot. Anna Kulesz

???????????????????????????????fot. Anna Kulesz

Po uczcie duchowej , jak zwykle rozmowy przy kawie

???????????????????????????????fot. Anna Kulesz

???????????????????????????????fot. Anna Kulesz

i pamiątkowe zdjęcia z przyjaciółmi.

???????????????????????????????fot. Anna Kulesz

 

???????????????????????????????fot. H. Ditchen

 

ŚWIATOWY DZIEŃ WCZEŚNIAKA

Jak się długo żyje i spojrzy w przeszłość, to dopiero widać jak ogromne zmiany zaszły na przestrzeni kilkudziesięciu lat w opiece medycznej i celebrowaniu różnych zdarzeń. Choćby takie święto jak dzisiejsze. 17 listopada obchodzimy Światowy Dzień Wcześniaka. Kiedy rodził się  mój Wcześniaczek  to o takim święcie nikt nawet nie śnił . Nie było przy mnie bliskich, bo obowiązywał zakaz wchodzenia na porodówkę komukolwiek z zewnątrz. Nie mogłam też z nikim porozmawiać przez komórkę, bo one nie istniały. Leżałam samotnie na porodówce, zalana łzami  jak usłyszałam od lekarzy “niech się pani przygotuje, bo to będzie martwe dziecko… poród za wcześnie, no chyba, że będzie dziewczynka….”. Chłopcy byli zdecydowanie słabsi i zwykle nie przeżywali. Do samego urodzenia nie była znana płeć dziecka, bo nie robiło się USG. A serduszko ciągle biło i na świat przyszła żywa dziewczynka o wadze 1500g i 45 cm wzrostu. Wtedy zrobił się ogromny ruch. Zmobilizowała  cały  personel  medyczny do błyskawicznego działania, bo stan był bardzo ciężki, ale jednak  żyła. Inkubatory zajęte, więc “dołożono” ją do drugiego dziecka.

Nie wolno było wchodzić na salę noworodków, ale po jakimś czasie pozwolono mi w drodze wyjątku, spojrzeć na córeczkę, bo stan jej był ciągle krytyczny. Była maleńka jak lalka oplątana w różne rurki doprowadzające leki za pomocą wkłuć, karmiona sondą przez nosek.

Dzisiaj rodzice swoje wcześniaki trzymają na rękach,wolno im siedzieć przy nich całą dobę. Ja swojego dziecka nie widziałam trzy miesiące. Codziennie po obchodzie dzwoniłam z poczty do lekarza z pytaniem o stan zdrowia i za każdym razem dostawałam odpowiedź, że stan nie jest stabilny . Do samego jej wyjścia nie było pewne czy  zakończy się dla nas wszystko szczęśliwie.

Teraz wcześniaki otoczone są wyjątkową opieką, wszelką  pomocą, my musieliśmy zadbać o wszystko sami. Wcześniaki nie mają odporności takiej jak dzieci urodzone terminowo i długie lata minęły zanim się wszystko unormowało.

W inkubatorze spędziła trzy miesiące do osiągnięcia wagi 2,5 kg, a po trzech latach wyglądała tak jak na tym zdjęciu , które stoi od lat na komodzie oprawione w ramkę.

skanowanie0111fot. arch. prywatne

Bardzo długo wymagała troskliwej opieki i naszej i lekarskiej, a po latach wszystko doszło do normy, a jej optymizm wypełnił całą naszą rodzinną przestrzeń.

001