Z okazji Świąt Wielkanocnych, każdemu kto wejdzie dzisiaj na blog, życzę spokoju i Nadziei na przyszłość. Nadziei na pokój i spokój, na zrozumienie drugiego człowieka, nadziei na życie bez kłamstwa, walki i zawiści, nadziei na porozumienie ludzi różnej wiary, odmiennych przekonań politycznych. Niech Chrystus Zmartwychwstały przyniesie wszystkim Dobro.
Demakijaż to kolejny tomik podarowany mi przez autorkę. Jestem fanką jej talentu pisarskiego. Naszą znajomość odmierzają kolejne tomiki. Jest ich już czternaście i mam prawie wszystkie. Poznałyśmy się przy pierwszym w 2016 roku.
Już wtedy urzekła mnie ta poezja. Wiersze Iwonki dają pełne odprężenie, przenoszą w inny wymiar, odrywają od zdrewniałych nawyków pisania, zmuszają do głębszych przemyśleń.
Jestem pod wrażeniem jak można ująć w sposób nowy, nieoczywisty, niezwyły najbardziej zwykłe zdarzenia, uczucia, opisy. Zachwyca mnie jej wyobraźnia, różnorodność zainteresowań, spojrzenie w głąb człowieka, wydobycie na zewnątrz tego co czujemy, o czym myślimy, ale w niebanalnej formie.
Często sięgam po tę poezję. Jest ona pewnego rodzaju terapią i bodźcem uaktywniającym wyobraźnię. Wycisza, opowiada w sposób nowatorski o zwykłych sprawach.
Iwonka wychodzi poza ramy, zrywa ze schematami. Zaskakujące skojarzenia, porównania, to bogactwo tych wierszy. W Demakijażu jest też proza poetycka, krótkie opowiadania podkreślające charakter tomiku.
We trzy przygotowałyśmy program z okazji Światowego Dnia Poezji. Był nietypowy, bo miał formę warsztatów. Rozpracowywaliśmy wiersze autotematyczne, a prowadzeniem warsztatów zajęła się Joasia Kożan-Łazor. W drugiej części czytana była poezja uczestników spotkania przeplatana rewelacyjnymi improwizacjami fortepianowymi niezwykle utalentowanej Aleny Mackiewicz.
Broniewski w wierszu Robotnik z Radomia pisał tak
Nie wiem, co to poezja, nie wiem, po co i na co, wiem, że czasami ludzie czytają wiersze i płaczą,
a potem sami piszą, mozolnie i nieudolnie, by od dławiącej ciszy łkające serce uwolnić.
Tak, bo w poezji można dać upust rozpaczy, tęsknocie, rzadziej radości. Czasami bywa spowiedzią, rachunkiem sumienia. Skłania do refleksji, poznania myśli i emocji innych, łączy ludzi w różnym wieku, o różnym pochodzeniu, poglądach politycznych czy religijnych. Spina też często klamrą teatr, koncerty i wydarzenia z różnych okazji. Bywa też tak, że poeci stawiają swojej poezji pośmiertne pomniki nie przywiązując wagi do życia.
W sieci znalazłam, że
cyt.
Można o niej mówić nieco żartobliwie i ironicznie jak Gombrowicz w „Ferdydurke”: „Wielka poezja, będąc wielką i będąc poezją, nie może nie zachwycać nas, a więc zachwyca”.
„Wariat, zakochany i poeta-wszyscy trzej z wyobraźni są utkani” W. Szekspir
“Poezja jest tym co się dzieje, gdy nic innego nie może” – Charles Bukowski
Nie sposób przejść obok niej obojętnie, ponieważ – jak twierdził Żeromski: „Poezja to szczery głos duszy ludzkiej, wybuch pewnej formy namiętności”.
A dla mnie poezja jest jak muzyka, a muzyka jak poezja. Trudno bez nich żyć.
SNY MALOWANE czyli mój sposób na (do)życie
Strona wykorzystuje pliki cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.Więcej informacji