DYPLOMY I NAGRODY

Kolejny dyplom, jak miło.

Jakiś czas temu zdecydowałam się wysłać pierwszy wiersz na konkurs. To pewnego rodzaju sprawdzian, bo oceniają różni ludzie, a i uczestnicy bywają znaczącą konkurencją. Szczególnie cenne są te dyplomy, kiedy utwory opisane są godłem , a nie nazwiskiem.

Nie mam w sobie ducha sportowca, który walczy o zwycięstwo, ale muszę przyznać, że sukcesy wyzwalają chęć  tworzenia. Moj dorobek nie jest wielki, bo wszystko co robię, również pisanie, zależy od impulsu. Dlatego nigdy nie malowałam na zamówienie i na zamówienie nie piszę. Owszem mogę to zrobić, ale nie będzie w tym serca.

Wiersz na konkurs do biblioteki powiatowej też był impulsem i nawet wyjątkowo długi, bo preferuję zdecydowanie krótsze formy. Staram sie zawrzeć dużo myśli w niewielu słowach.

Wykłady profesora Piotra Müldner-Nieckowskiego w Stajni Literackiej SPP przy Krakowskim Przedmieściu w Warszawie, w których biorę udział od wielu lat, owocują. Tam do dzisiaj szlifuję swój warsztat. Wykłady są krótkie, bardzo krótkie, ale niezwykle cenne.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *