Archiwa tagu: Jakub półtorak

WIELKA PREMIERA i praca na planie

Tak, WIELKA PREMIERA, bo to efekt pracy seniorów projektu Master Class pod patronatem Stowarzyszenia Cotopaxi, którego twórcami są Ada Gąska i Łukasz Szewczyk.

To już pięć lat działalności. Ja jestem od samego początku. Dużo się nauczyłam. Poznałam pracę na planie, język filmowy, obsługę sprzętu, zaprzyjaźniliśmy się międzypokoleniowo.

Baśka Ratyńska (plakat) stała się twarzą warsztatów. Akurat pracowaliśmy na profesjonalnym planie filmowym z reżyserem Jakubem Półtorakiem, bo mnie bardzo interesuje  jak ta praca wygląda.

Przy okazji robiliśmy sobie amatorskie fotki. Joasia Kmiecik utrwaliła Basię z kamerzystami przy sprzęcie i właśnie jedna z tych fotek trafiła  na plakat. Oczywiście fachowcy Basię odpowiednio wykadrowali i “wrzucli” ją na plakat.

Basia jest oryginalna z tymi swoimi kapeluszami. Stała się rozpoznawalna, bo na wszelkie okazje zakłada inny. Moda kapeluszowa minęła, jak pisałam niedawno na blogu https://annakulesz.pl/powrot-kapelusza  i  https://annakulesz.pl/slonce-w-kapeluszu, ale Basia ją reaktywuje i na każde wyjście ma jakieś oryginalne nakrycie głowy. Ciekawe co wymyśli na premierę?  😉

Praca na planie z aktorami i całą ekipą filmową trwała od świtu do wieczora. Na koniec była pamiątkowa fotografia, ale ja musiałam wyjść wcześniej na próbę chóru Ale Babki Plus przed naszym jubileuszowym koncertem.

Tak mi było szkoda, że nie jestem razem ze wszystkimi do końca, ale wielość  pasji zmusza mnie do trudnych wyborów i rezygnowania z czegoś co bardzo lubię na konto czegoś co też bardzo lubię  🙁

Praca przy kręceniu filmu ma specyficzny klimat. Od początku wszyscy, bez względu na wiek i  stopień znajomości mówią sobie po imieniu i działają  jak zaprzyjaźniona od lat grupa. Każdy ma swoje zadanie, wszystko dzieje się szybko i sprawnie.

Warsztaty filmowe nauczyły mnie wyczuwania intencji i reakcji drugiej osoby i podejmowania szybkich konkretnych decyzji co bardzo mi się przydaje na scenie podczas występów w naszym malym zespole WMGA SCENA 50 +, w którym śpiewam.

Podczas kręcenia wszyscy są maksymalnie skupieni , padają szybkie komendy,  “cisza na planie” ,  “ujęcie (nr)”…  klaps i od tego momentu nikt nie ma prawa drgnąć.

Dźwiękowiec, kamera – pełna mobilizacja.

Reżyser obserwuje nagrywany fragment a gest rąk wskazuje , że coś jest nie tak.

Jego asystenci wyłapują wszelkie nieścisłości. Ada Gąska ustala coś z Teresą i Borysem.

Łukasz  Szewczyk, prezes Stowarzyszenia znalazł chwilkę na relaks i opowiada jakąś wesołą historyjkę.

Przy powtórkach scen wszystko musi być dokładnie takie samo, każdy szczegół, każdy drobiazg… Po warsztatach stałam się na wszystko bardzo wyczulona i to mi trochę odebrało przyjemność oglądania filmów, bo niepotrzebnie skupiam się na drobiazgach w obrazie , które dla  akcji filmu i widza są zupełnie nieistotne. Ale Ada pociesza mnie , że to minie 🙂

Czasami trzeba cierpliwie czekać na kolejne nagrywanie. Przemek zamyślił się nad czymś głęboko. Znamy się od początku warsztatów. Jest aktorem w teatrze “Józef wie lepiej” na Starym Mieście. Teatr amatorski, ale nie ustępuje profesjonalistom.

Przykładem cierpliwości jest Irena dźwiękowiec.

Ogrzewała nas uroczym uśmiechem, a ja z przyjemnością robiłam jej fotki.

A za kilka dni premiera  w Kinie Muranów kilku filmów zrealizowanych przez seniorów. Również naszego “Żaru”. Miał to być film o tym, że uczucia w ludziach nie słabną z wiekiem. Czy ma się lat -naście czy -dziesiąt , chce się podobać, kochać i być kochanym, bo ” żar” , który mamy w sobie  nie starzeje się  😉 z upływem lat. Czy udało nam się to w filmie pokazać?  Ocenicie  sami przychodzac na premierę w poniedziałek 4 grudnia.  Szykuje się WIELKA  GALA.