WÓZ Z SIANEM HIERONIM BOSCH

Trafiłam na niezwykle interesujące obrazy niderlandzkiego malarza Hieronima Boscha. To malarz religijny, którego myślą przewodnią w twórczości było eksponowanie dobra i zła. Temat nie nowy i popularny, ale mnie zachwycił sposób przekazu, bardzo bogata wyobraźnia i ogromna wrażliwość artysty. Każda postać z jego obrazów jest obfitością emocji, opowiada jedną lub wiele historii. Płótna kipią symboliką, fantazja przeplata się z rzeczywistością. Wśród realistycznych postaci – wymyślone, często upiorne twory zaskakujące brzydotą, ale wspaniała technika, doskonały warsztat, czy raczej dar, wprawia w zachwyt.

obraz olejny Hieronima Boscha z sieci

 Moją uwagę przykuł obraz Wóz z sianem. Jest częścią tryptyku. Namalowany 500 lat temu pozostaje niezwykle aktualny również dzisiaj. Mnogość sytuacji,  szczegółów i symbolika. Temat wiodący to wyścig, pogoń za bogactwem. I to się aktualnie dzieje. Coraz mniej liczy się człowiek, a ważne staje się, żeby samemu wyrwać co się da,  ile się da i najlepiej być w tej pogoni pierwszym. Widać to nawet w sprawach małych, na przykład na zwykłych spotkaniach, gdzie poczęstunek jest wręcz rozdrapywany, a łokcie pracują intensywnie. I wcale nie dotyczy to tych gorzej sytuowanych i nie należących do elity. Jest nawet wprost przeciwnie. Im bardziej światowy tym odważniejszy i roszczeniowy. Z zażenowaniem patrzę jak kawałki ciasta upychane są w serwetki, bez opakowań i do torebek wizytowych, a kolejka tłoczy się jak wąż w konwulsjach, bo im ciaśniej, tym złudnie, bliżej. Czy to się dzieje naprawdę? Trudno uwierzyć. A jednak… Przecież nie jesteśmy biedni. Mamy bez porównania więcej niż przez 50 lat po wojnie, ale ciągle nam mało.To taki drobny przykład, ale tak jest w każdej klasie społecznej. Im wyżej, to walka o większe dobra.

I podobnie jest na wspomnianym obrazie. Na wozie z sianem, które symbolizuje pieniądze,  jedzie Święta Rodzina, anioł i diabeł, czego nikt nie dostrzega. Uwaga skupiona jest na sianie, żeby wyrwać jak najwięcej dla siebie. Ludzie tratują się, przewracają, wpadają pod koła. Ci bogatsi również, ale spokojniej, bo są bliżej siana. Im łatwiej, ale nikt nie chce się dzielić, tylko zagarnąć dla siebie jak najwięcej. Podsycani chciwością podążają za wozem, ciągniętym  przez upiory, które symbolizują piekło. Całe nasze życie od urodzenia, to przecież droga do śmierci, która dla wierzących nie jest końcem. Ale nie jest istotne czy wierzymy w karę Boską  czy nie, ważne, żeby do końca pozostał w nas rozsądek i umiar.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *