fot. własna
Na pl. Zamkowym, czerwono. Mikołaje z aniołkami na motocyklach z wielkimi worami prezentów.
fot. własna
A to się pozmieniało … Za czasów mojego dzieciństwa zziajany mikołaj z purpurowym nosem od mrozu (chyba od mrozu) dreptał na piechotę, a aniołek , którego nikt nie widział, wrzucał prezenty przez komin prosto pod choinkę.
Ale to było dawno. Dzisiaj stoję obok jakiegoś ścigacza i czekam w tłumie aż zabłyśnie Warszawa w świątecznym blasku tysięcy lampek.
fot. własna
Ktoś gra na gitarze, ktoś zachęca do kupna baloników. Służby porządkowe w pogotowiu, wozy transmisyjne różnych stacji telewizyjnych zajmują najwygodniejsze miejsca, a na estradzie trwają intensywne przygotowania do artystycznych występów. Oj, będzie się działo. Wszystko będzie można obejrzeć w telewizji, albo w internecie nie wychodząc nawet z domu.
Ja będę znowu na Trakcie Królewskim za kilka dni i na pewno z aparatem fotograficznym.