NIEŚWIĘTY ŚWIĘTY MIKOŁAJ

6 grudnia to dzień w którym tradycyjnie pojawiają się prezenty pod poduszką, w bucikach, albo specjalnie przygotowanych na ten cel grubych, wełnianych skarpetach. Zwyczaj taki utrzymuje się na cześć świętego Mikołaja, biskupa Miry urodzonego ok. 270 roku, który był niezwykle skromnym człowiekiem, a wszystkie posiadane dobra rozdawał dzieciom i ludziom ubogim.

Ale świętego Mikołaja wypiera coraz bardziej pyzaty, roześmiany jegomość w czerwonym kubraku o licu tej samej barwy z długą , białą brodą. Nie chodzi piechotą, a jeździ saniami zaprzężonymi w renifery. Taki wizerunek rozpropagowano w latach 20-tych XX wieku na zlecenie koncernu Coca – Cola.
Agresywna promocja zrobiła swoje i nowy Mikołaj szybko zastąpił w powszechnej świadomości tradycyjny wizerunek świętego Mikołaja biskupa.
Widocznie święci  źle dzisiaj się sprzedają…

Jak by jednak nie było, to miło otrzymywać prezenty. I mnie taka przyjemność też dzisiaj  spotkała . Dostałam zabawkę w postaci tabletu piórkowego do tworzenia cyfrowych rysunków. Prosty przyrząd z Biedronki. Nie znam się na grafice komputerowej, ale zapowiada się dobra zabawa. Poradziłam sobie jakoś z WordPressem, to myślę, że i z tym dam radę.
Ręka moja niewprawna w posługiwaniu się piórkiem na tablecie, ale pierwszy rysunek udało się zrobić na okoliczność dzisiejszego święta.

mikołaj 2

O, jeszcze dużo nauki przede mną.

Święty Dziadek

W grudniowy wieczór nie tylko dzieci
Cieszą się z tego spotkania
Bo, gdy na niebie gwiazda zaświeci
Mikołaj jedzie na saniach

Że renifery ciągną te sanie
Na saniach piękne prezenty
Choć pokazują to na ekranie
To nie jest Mikołaj Święty

Święty Mikołaj z Licji pochodził
Żył w Azji przed wiekami
Do biednych dzieci piechotą chodził
Nigdy nie jeździł saniami

Gdy po rodzicach otrzymał spadek
Rozdał go biednym skrycie
Żył bardzo skromnie, jak dobry dziadek
Modlił się przez całe życie
Gdy był biskupem i bronił wiary
Poróżnił się z wielkim Ariuszem
Za to w więzieniu złożył ofiary
Tam oddał Bogu Swą duszę

Szóstego grudnia odszedł do Pana
Dziś gwiazda dla Niego świeci
(Jerzy Hyska)

ŚWIĄTECZNA ILUMINACJA W WARSZAWIE

20151205_132517

fot. własna

Na pl. Zamkowym, czerwono. Mikołaje z aniołkami na motocyklach z wielkimi worami prezentów.

20151205_132500

fot. własna

A to się pozmieniało … Za czasów mojego dzieciństwa zziajany mikołaj z purpurowym nosem od mrozu (chyba od mrozu) dreptał na piechotę, a aniołek , którego nikt nie widział, wrzucał prezenty przez komin prosto pod choinkę.

Ale to było dawno. Dzisiaj stoję obok jakiegoś ścigacza i czekam w tłumie aż zabłyśnie Warszawa w świątecznym blasku tysięcy lampek.

20151205_132248 blog

fot. własna

Ktoś gra na gitarze, ktoś zachęca do kupna baloników. Służby porządkowe w pogotowiu, wozy transmisyjne różnych stacji telewizyjnych zajmują najwygodniejsze miejsca, a na estradzie trwają intensywne przygotowania do artystycznych występów. Oj, będzie się działo. Wszystko będzie można obejrzeć w telewizji, albo w internecie nie wychodząc nawet z domu.

Ja będę znowu na Trakcie Królewskim  za kilka dni i na pewno z aparatem fotograficznym.

BRACIA KARAMAZOW

Sporo czasu spędzam na dojazdach do miejsc swoich zajęć i spotkań, ale nie jest to czas stracony, bo w pełni wykorzystuję go na czytanie. Nawet jest mi to na rękę, bo mam chwilę dla siebie , kiedy nikt ode mnie niczego nie potrzebuje.

Książki zwykle wypożyczam z biblioteki, ale ostatnio postanowiłam dobrać się do swojej domowej kolekcji. Lektura Braci Karamazow przyniosła zaskakujące doznania. Tak doskonałej książki dawno nie czytałam. Po prostu nie mogłam się od niej oderwać.

IMG_0006

Dostojewski z intrygującym mistrzostwem przedstawia społeczeństwo dziewiętnastowiecznej Rosji. Pokazuje przewrotność i zawiłości charakterów ludzkich łącząc w nich dobro ze złem. Tak naprawdę, to nic się tam nie zmieniło. Rosjanie są bardzo emocjonalni, albo bezgranicznie kochają , albo nienawidzą. Zazdrość, toasty przy każdej okazji i ogromna otwartość. Chęć do zabawy, ale też tendencja do depresyjnych i skrajnych zachowań. I tak to też  przedstawia   Dostojewski ujmując treść opowieści w nadzwyczaj ciekawą relację. Wątek kryminalny i miłosny przeplata filozoficznymi przemyśleniami, nawiązując do teologii i psychologii.

To nie jest książka do poduszki. Przy niej się nie zasypia.

blog

SNY MALOWANE czyli mój sposób na (do)życie