Archiwa tagu: czytam książki Anna Kulesz

YŌKO OGAWA – UKOCHANE RÓWNANIE PROFESORA 

“Ukochane równanie profesora” Yōko Ogawy to wyjątkowa książka, która zniewoliła moje serce. Świetnie napisana i porusza temat, który był dla mnie zawsze trudny. Matematyka. W tej historii znalazłam odpowiedź na pytania… Jak można się nią rozkoszować, jak wpływa na nasze życie i jak je reguluje, a nawet,  ile jest w niej poezji. Gdybym spotkała takiego matematyka w swoim życiu, to zapewne wszystko co było w niej  dla mnie niejasne i trudne, stałoby się pasją. Ale takiego szczęścia nie miałam i patrzyłam na temat zupełnie z innej strony.

Chciałabym mieć tę książkę, ale na razie fotki kilku stron jak zwykle

“Ukochane równanie profesora” to pasjonująca opowieść o matematyce, profesorze, który strącił pamięć w wypadku i  funkcjonował potem w miarę sprawnie w oparciu o cyfry. To opowieść o przyjaźni, wyrozumiałości, empatii, o pięknych relacjach międzyludzkich.  We mnie dodatkowo obudziła zachwyt dla matematyki, na którą patrzę teraz zupełnie inaczej i na której opiera się prawie wszystko.

ANNA JANKO – PASJA WEDŁUG ŚW. HANKI

Jestem po lekturze kolejnej książki Anny Janko pt. “PASJA według św. HANKI”.  Fantastyczny styl. Czyta się jak wiersz. Ma rytm, ciekawe metafory i wiele  porównań, jak i odnośników , które świadczą o ogromnej wiedzy i zainteresowaniach pisarki. Są książki przez które się brnie, są takie które się połyka, albo te czytane “po łebkach”, a książek Anny Janko mam ciągle niedosyt. Rozkoszuję się każdym słowem, wyzwalają one we mnie głód czytania, bo refleksje bardzo ciekawe i nie ma nużących opisów. Jest rzeczowo, jasno, bez rozwlekania i pisania tego, co oczywiste.  Myśli tak ułożone, że wyobraźnia czytającego wspaniale współpracuje z przekazem autorki.

Super, kolejna książka. Została mi chyba jeszcze tylko jedna, której nie czytałam  i tomik wierszy. Może będzie jakieś spotkanie autorskie, to na pewno się wybiorę.

WEGETARIANKA – HAN KANG

Han Kang Wegetarianka – zwykle tytuł sugeruje o czym będzie książka. Tutaj jest on chyba nieco mylący, ale nie ma to większego znaczenia, bo i tak nie pozostanie na długo w mojej pamięci. Kulturowo odbiega od naszych realiów. Nie odnajduję się w tamtej rzeczywistości. Trudne są dla mnie relacje międzyludzkie, problemy społeczne i w ogóle mentalność w takich krajach jak Korea, Japonia, Chiny. Czuję się jak w za ciasnej sukience. Dziwne też jest życie kobiety opisane w Wegetariance. Smutna książka, która mówi o przemocy, niezrozumieniu, poszukiwaniu rozwiązań i chyba zaburzeniach psychicznych.

Przeczytałam ją jednak zadziwiająco szybko, jak na ten rodzaj lektury, ale pozostawiła we mnie niezrozumiały niepokój. A może o to właśnie chodzi.