15 SIERPNIA – dwa święta

15 sierpnia, to dla Polaków bardzo ważny dzień, w którym święto kościelne Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny,  zwane Świętem Matki Boskiej Zielnej  zbiega się ze świętem państwowym

Szukałam pomysłu na dzisiejszy wpis i jak zwykle przypadek sprawił, że na FB trafiłam na coś wyjątkowego. To pastel, której autorką jest malarka Łucja Kłańska-Kanarek.

Ujmująco piękny obrazek bez dziwacznych nowoczesnych naleciałości i manier. Czyste proste piękno o nasyconych cudownie współgrających ze sobą  barwach. Nie mogłam się oprzeć i  w natychmiastowym impulsie zachwytu zapytałam Autorkę czy mogę go sobie skopiować. Teraz w każdej chwili będę  mu się przyglądać i myślę, że sprawi też przyjemność wszystkim moim Czytelnikom o podobnej wrażliwości artystycznej.

****

Drugie, to Święto Wojska Polskiego, obchodzone w rocznicę zwycięskiej Bitwy Warszawskiej, stoczonej z Armią Czerwoną w 1920 roku. Z tej okazji przeszła dzisiaj w Warszawie wielka Defilada Wojskowa.

fot. Anna Kulesz

Zdecydowałam, że obejrzę transmisję w TV , bo zobaczę więcej niż “na żywo”. Trudno w takim tłumie znaleźć dobre miejsce. Defilada była wyjątkowa. Nie pamiętam w żadnym roku tak wspaniałej prezentacji oręża. Doskonale przygotowana i świetnie opracowany przekaz telewizyjny. Pokazywane były  szczegóły sprzętu co bardzo mnie interesuje mimo, że jestem kobietą.

Na gąsienice czołgów nałożono gumowe nakładki dzięki czemu nie ucierpiał asfalt.

Zwarty i bogaty w treść  komentarz zawierał  konkretne informacje o samolotach, pojazdach wojskowych  i grupach rekonstrukcyjnych .

Nie wiedziałam, że tak dużo jest pasjonatów w Polsce, którzy tworzą grupy rekonstrukcyjne z różnych okresów Państwa Polskiego.

*

Mam ogromne uznanie dla ich pracy i dbałości o szczegóły. Wspaniali ludzie, którym chce się coś robić poza pstrykaniem w komórkę.

Wisłostrada to był doskonały wybór. Przestrzennie, wszyscy i wszystko się pomieściło.

Szkoda, że nie ma powtórek, bo z wielką ochotą jeszcze raz bym obejrzała i posłuchała tej piguły historycznej, bo teraz moja uwaga była nieco rozproszona. Musiałam skupić się równocześnie  na robieniu zdjęć, którymi chciałam wzbogacić wpis.  Tylko w wyjątkowych sytuacjach korzystam z innych źródeł. Nie mam zwyczaju podbierać cudzej pracy i na swoim blogu wykorzystuję swoje materiały.

Defiladę zamykały dumnie niesione flagi Polski.

 

 

BAWARIA – nie tylko zamki

No tak… nie tylko zamki, chociaż to one były głównym celem wycieczki do Bawarii. O  pałacach Ludwika II już napisałam, oczywiście w ogromnym skrócie, a teraz kilka innych atrakcji, które Biuro Podróży ARTUR, włączyło do programu:

DREZNO, to najpiękniejsze miasto Saksonii, przez które wiodła nasza droga. Krótki spacer po starówce, trochę historii i nawiązanie do elektora saskiego Augusta Mocnego, który  został wybrany jako August II na króla Polski. Uwielbiał zabawy, alkohol i kobiety, które ciągle zmieniał. Najdłużej trwała fascynacja  hrabiną Cosel. Miał z nią troje dzieci, ale ożenić się nie chciał. W efekcie  hrabina została uwięziona i spędziła w zamku Stolpen 49 lat. Dwa lata temu miałam okazję być tam z wycieczką, dlatego pozwolę sobie wkleić zdjęcie fragmentu tamtego zamku.

I już wracam do Drezna. August Mocny swoje umiłowanie do przepychu wyraził w kompleksie pałacowo-zamkowym pod nazwą Zwinger, nazywanym klejnotem Drezna, z licznymi rzeźbami, fontannami, kolumnami bram i Muzeum Porcelany.

*

Kolejne miasto to NORYMBERGA, słynąca z procesów norymberskich  i właśnie tam, przed Pałacem Sprawiedliwości zatrzymaliśmy się na chwilę. To miejsce gdzie Międzynarodowy Trybunał Wojskowy  sądził 21głównych przedstawicieli reżimu narodowosocjalistycznego oskarżonych o zbrodnie przeciwko pokojowi i ludzkości.

W oparciu o “zasady norymberskie” powstała  Karta Międzynarodowego Trybunału Wojskowego która jest do dzisiaj  podstawą Międzynarodowego Trybunału Karnego w Hadze.

Jak piszą przewodniki “Norymberga w czasach Świętego Cesarstwa Rzymskiego miała status wolnego miasta imperialnego”.  Po tych czasach został zamek gdzie wdrapaliśmy się mimo upału.

i szachulcowe domki

Trzeci dzień wycieczki to MONACHIUM. Zwiedzanie wioski olimpijskiej

i udało mi się zrobić słabą fotkę podświetlonego wieczorem slynnego stadionu Alianz-Arena

 

 

ZAMKI BAWARII i bajkowy król Ludwik II

Wcale tak bardzo nie paliłam się na wyjazd do Bawarii, bo kultura zbliżona do naszej, bo w zasadzie co mnie mogło zaskoczyć u Niemców, gdzie wszystko jest według planu, wszystko przemyślane, poukładane i poniekąd surowe. Wschód ma fantazję, artystyczny bałagan, który choć często  mniej artystyczny, to zawsze w jakiś sposób interesujący. Z takim nastawieniem wybrałam się na wycieczkę i jakże się myliłam, bo Bawaria okazała się bajkowa i ciekawa przede wszystkim dzięki panującemu tam w latach 1864 – 1886 królowi Ludwikowi II. Zapalony pasjonat budowniczy i nieprzeciętny artysta, który pozostawił po sobie legendę i cztery zamki o niewyobrażalnym przepychu. Na obrazie ten po lewej.

Stroniący od ludzi, nieśmiały i nierozumiany umieszczał swoje fantazje i majątek  w budowanych zamkach i pałacach. Sam projektował wszystko, czytał doszkalał się, kreślił, rysował i gromadził w tych obiektach nie dbając o zasady obowiązujące w stylach. Wręcz przeciwnie, wybierał z nich tylko to co mu się podobało  i już tym zyskał moją sympatię. Niezależność.

Pierwszy pałac do którego dotarliśmy, to miejsce narodzin króla Ludwika II, PAŁAC  NYMPHENBURG, letnia rezydencja rodziny królewskiej.

*

Ogromny, otoczony ogrodami otworzył nam drzwi do sali balowej zwanej kamienną. Nadzwyczajny klimat czuje się zaraz po wejściu. Jasne, przestrzenne pomieszczenie, choć niby ociekające złotem i pokryte licznymi malowidłami.

Bajkowa subtelność barw i biel ścian oddzielająca malowidła sprawia, ze wszytko unosi się w swej lekkości. Do tego kryształowe bogate żyrandole. Uwielbiam je fotografować.

Nawet dzisiaj potwierdzić można, że król osiągnął zamierzony cel.  Sala miała wyciszać i dawać radość i spokój. Żadnych sporów, żadnych rozmów o polityce, wszyscy mieli być dla siebie serdeczni, miłować się i uśmiechać.

 

W oddaleniu pałacyk myśliwski

Tu wnętrza zdobią lustra i srebrzone ornamenty

*************

*

ZAMEK NEUSCHWANSTEIN co znaczy  Nowy Kamienny Łabędź,  to najbardziej znany zamek Ludwika II, często kojarzony z logo wytwórni filmowej Walta Disney`a.

To miejsce ucieczki króla przed rzeczywistością w której  nie mógł się odnaleźć, w bajkowy świat inspirowany mitologią germańską i operami Richarda Wagnera. To czwarty zamek budowany przez Ludwika II. Wzmogło to niepokój jego przeciwników o doprowadzenie finansów królestwa do bankructwa. Spiskowcy złapali króla  w jednej z wież i po prostu… utopili w Jeziorze Starnberskim. , razem z jego lekarzem Guldenem, który chciał udowodnić, że król nie jest szalony, tylko bardzo rozrzutny. Poddani kochali go za hojność i za to, że zatrudniał miejscowych robotników i artystów dając im do wykonania wszystko co zdobiło wnętrza zamków.
Ludwik II bardzo chronił swojej prywatności i dopiero po jego śmierci okazało się jak wielkie bogactwo kryją zamki i pałace.

Bardzo trudno dostać bilety do tego obiektu, a o robieniu zdjęć można tylko pomarzyć. Przebogate, piękne wnętrza zapierają dech, ale oglądać trzeba szybko, bo zwiedzających jest tak dużo, że wpuszczanie ich ściśle określają minuty i kto się spóźni to furta zatrzaśnięta i przepada wejście.

Zwiedza się z audioprzewodnikiem, który pogania do szybkiego przechodzenia do kolejnych miejsc. Trwa to ok 40 minut, a podejście do obiektu ok 1h. Jest lekko pod górę asfaltową zacienioną  drogą.  Zaraz po wyjściu schodzi się na dół, bo więcej nic tam nie ma, oprócz pamiątek i piwa HB.

Dłużej można zatrzymać się  w neogotyckim ZAMKU HOHENSCHWANGAU wybudowanym przez króla bawarskiego Maksymiliana II , ojca Ludwika II, w którym Ludwik II mieszkał jako dziecko.

*

Droga wiedzie pod górę z widokiem na jezioro. Trochę ciężko, ale da się przejść i warto, by nacieszyć oczy bogactwem zdobień i wyposażenia  w pałacu. Wrażenie robi sypialnia króla z bogatym łożem i podświetlanym sufitem, którego barwę zmieniano  od nastroju. Zdjęć oczywiście robić nie można,  ale można kupować pocztówki i pamiątki ile dusza zapragnie na których w większości głównym motywem są łabędzie tak jak widoczny  z daleka między dwiema wieżami zamku.

*

*

 

Neobarokowy PAŁAC LINDERHOF  ze wspaniałymi ogrodami i widokiem na Alpy Bawarskie

*

Ludwik II ani grosza nie przeznaczył na wojsko co sugeruje, że myśl o wojnach była mu obca. Zresztą Bawaria nie prowadziła nigdy wojen, na nikogo nie napadała i dla mnie już to jest fenomenem tego kraju. Król Ludwik II był bardzo uzdolniony plastycznie i mądry, a wiedzę czerpał  z ogromnej ilości przeczytanych  książek, jednak  przez swoją miłość do przepychu i bajkowych fantazji uważany był za szalonego. Rozkochany w muzyce Ryszarda Wagnera z rozbudzoną wyobraźnią dziecka  zginął tajemniczą śmiercią i stało się tak jak sam pragnął “pozostał legenda i tajemnicą”.

Kolejny pałac to HERRENSCHLOSS wybudowany na wzór Wersalu

położony na wyspie na Jeziorze Chiemsee. Do Prien dociera się  statkiem

Pałac otoczony ogrodami z efektownymi fontannami

*

 

SNY MALOWANE czyli mój sposób na (do)życie