III PIKNIK MILITARNY W MNISZEWIE – SCENA 50+

Na III Pikniku Militarnym w Skansenie Bojowym I Armii Wojska Polskiego w Mniszewie już jutro odbędzie się występ naszej grupy SCENA50+ . Nasz występ to jeden z punktów   tego trzydniowego pikniku, którego program  jest bardzo  bogaty i atrakcyjny. Wyświetlane będą filmy wojenne, odbędzie się pokaz umundurowania i sprzętu wojskowego, zabytkowych pojazdów militarnych, jak i współczesnego sprzętu bojowego, pokaz nowoczesnego pola walki i obozowiska polskiego  i niemieckiego. Będzie pokaz strzelania z RKM i zapewne bardzo ciekawa inscenizacja potyczki bojowej na przyczółku warecko- magnuszewskim w wykonaniu Muzeum II Korpusu oraz grupy rekonstrukcyjnej SWKS Warka.

My zaprezentujemy się dopiero  jutro z ciekawymi aranżacjami wojskowych piosenek. Będą  utwory muzyczne duetu akordeonowego Andrzej i Piotr  i piosenki które zaśpiewam  w duecie z Gulnarą. Kilka  zaprezentujemy też solo z akompaniamentem akordeonów, a  Andrzej wykona rosyjską piosenkę  grając na gitarze. Nasz występ obejmuje piosenki i pieśni wojskowe dobrze wszystkim znane, mam więc nadzieję, że porwą do wspólnego śpiewania  wszystkich uczestników tej imprezy. Ooo, z takim ogromnym chórem męskim efekt może być rewelacyjny, a nawet bombowy czy wystrzałowy, biorąc pod uwagę charakter imprezy.Nasz program poprowadzi  Janusz Jaroszyński, który niedawno zasilił naszą grupę .

Zapraszamy  przyjaciół, znajomych i sympatyków  zespołu SCENA 50+ do Mniszewa na godzinę 17.30. Wstęp wolny.

MÓJ CZAS ODLATUJE

Mój czas odlatuje
jak zapach jaśminu wiosną
jak kolorowe motyle na łące
jak woda w górskim potoku
jak dźwięki cerkiewnych dzwonów
Mój czas odlatuje
jak chwile szczęśliwe
których nie można zatrzymać (Anna Kulesz)
Zdjęcie zrobione w czasach PRL. Szłyśmy z córką na  przyjęcie z okazji 18 urodzin, które miało być kolorowe i radosne. Czasy były trudne, ale może to podsuwało pomysły i inwencję. Zawsze i wszędzie bawiliśmy się świetnie i mile wspomnienia pozostały na zawsze.
Pewnie spożywana przeze mnie czekolada w dużych ilościach sprawia, że każdego dnia budzę się z optymistyczną myślą, że będzie on jeszcze lepszy od poprzedniego i przyniesie miłe chwile, ale wiem też , że z każdym przesunięciem wskazówki zegara  mój czas odlatuje. Dlatego nie wolno mi stracić ani jednej minuty, więc śpiewam, tańczę, czytam, uczę się, kocham, piszę i zwiedzam. W przyszłości będą to już  tylko wspomnienia… z tabliczką dobrej czekolady 🙂
Znalazłam na FB obrazek, który bardzo pasuje do mojego wiersza i przesłanie zgodne jest z moim życiowym mottem, dlatego nie mogłam się oprzeć, żeby go tu nie wkleić.

WIELKI TEATR POD GWIAZDAMI

To już kolejna sztuka jaką miałam okazję oglądać w tym Wielkim Teatrze pod Gwiazdami jak go sobie nazwałam, bo  istniejąca oficjalna nazwa, to TEATR STAJNIA o którym już wcześniej pisałam na blogu. Ogromnym atutem są tu sztuki pisane i reżyserowane przez Antoninę Annę  Pałasińską. Mają taki specyficzny niepowtarzalny  klimat. Teatr Stajnia to teatr amatorski, ale gra aktorów jest profesjonalna. Podziwiam też kostiumy, scenografię – wszystko jak w najlepszym teatrze. Niestety z tych najlepszych warszawskich wychodzę ostatnio często zawiedziona.Ceny biletów są bardzo wysokie a gra dwóch aktorów i treści bywają niezrozumiale  udziwnione, że to  niby taki nowym nurt w sztuce.

W Teatrze Stajnia nie ma biletów, kto chce przynosi ze sobą coś na ząb i ciepły koc, bo “fotele” stoją na pachnącej naturalnej trawie. Słychać gdzieś czasami poszczekiwanie psa, albo trzeba odgonić natrętnego komara, który przylatuje tutaj pożywić się znad  płynącego w pobliżu Świdra. Wokół  cisza, taka jaką w miastach kupuje się nagraną na płyty relaksacyjne. A na ogromnym “suficie” błyszczą gwiazdy , bo  dach jest dopiero w planach.  Myślę, że będzie  ogromny, bo na widowni  jest zwykle ze 400 osób.

Do teatru prowadzi wąska droga porośnięta z obu stron gęstą soczystą zielenią, dlatego co kilka metrów  stoi tam młodzież i kieruje przyjeżdżających w odpowiednią stronę. Nie chciałabym żeby to się zmieniło , bo stanowi dodatkową atrakcję. Tworzy to wyjątkowy klimat.

Kto pierwszy ten zajmuje lepsze miejsce. Tym razem byłam trochę za późno.

A na zdjęciu niżej aktorzy i twórczyni sztuki Antonina Anna Pałasińska po zakończonym spektaklu.

SNY MALOWANE czyli mój sposób na (do)życie