Ja się na tym nie znam, ale na chłopski rozum ktoś z nas balona robi, bo czyż możliwe, żeby taki obiekt, a właściwie aż dwa, przeleciały 60 km od granicy wschodniej i nikt ich nie zauważył? Nie, nawet dziecko w to nie uwierzy. Więc dlaczego się nagle pojawiają? Pod Bydgoszczą był pierwszy. Cisza… no to lecą następne. A może wcale nie lecą, tylko ktoś je umieszcza celowo w różnych miejscach naszego państwa. Analizuje, szpieguje… a może to tylko głupi żart? Można sobie spekulować, a licho nie śpi i nabiera sił. Idą złe czasy dla kraju, bardzo złe. Na Ukrainie, czy w Ukrainie też był najpierw niepokój wewnętrzny, W Syrii również. Autorytarny tam rząd, niezadowoleni ludzie, bo jestem akurat po lekturze takiej niewielkiej, ale wstrząsającej relacji z tego kraju pt. KONTENER. Autorzy Katarzyna Boni i Wojciech Tochman. Warto przeczytać, warto mieć pojęcie jak wygląda obóz humanitarny, przejściowy w Jordanii, dla uchodźców z Syrii. Jaki on przejściowy skoro trwa ponad dziesięć lat. To dzieje się teraz, a miało już nie być wojen. Na świecie ciągle pojawiają się jakieś ogniska zapalne. ciągle komuś czegoś mało, ciągle ktoś chce sprawować władzę nad wszystkim i nad wszystkimi.
Trochę trudna była to dla mnie lektura, bo kultura inna od naszej. Trudno mi się połapać kto z kim i przeciw komu, ale tragedie ludzi, ból, rozpacz wszędzie są takie same.
Wiatr zrzuca już rude liście, choć do końca lata daleko. Układają się lekko w soczystej jeszcze zieleni trawy. Oparta o konar wiekowego drzewa w ogrodzie u Kota Odzawsze
słucham wierszy czytanych przez dwie poetki. Prezentują swoją twórczość i Różewicza dotyczącą pisania wierszy. Nad nami wiatr kołysze koronami drzew i przegania puchowe obłoki.
Kasia Nowak i Alicja Kuczyńska-Krata rozważają czy każdy może być poetą. Otwierają poetycką przestrzeń, zapraszają do dyskusji.
Wiersze pisze ten, kto ma wrażliwość na drugiego człowieka, na zwykłe zjawiska z których wydobywa niezwykłość, kto widzi więcej i bardziej odczuwa. Czy tworzymy swobodnie, czy coś nas ogranicza, a jeśli pisać, to z rymami czy wolnym układem słów. Niektórzy porównują poezję do matematyki, co Kot próbował udowodnić nam przy pomocy równań.
fot. Jola Bogusławska
Jeszcze niedawno ubawiłoby mnie takie porównanie, bo trudna dla mnie matematyka nijak ma się do poezji, a jednak… czytając niedawno “GENIUSZ KOBIET” Piergiorgio Odifreddi w rozdziale o Zofii Kowalewskiej pt. Matematyczka i literatka, trafiłam na takie samo stwierdzenie. Pisze ona w liście z roku 1890 do Lidii Szabelskiej, że “Spojrzenie poety i matematyka sięga głębiej i pozwala im zobaczyć rzeczy, które innym umykają”, a wielki matematyk Weierstrass powiedział, że nie jest możliwe bycie matematykiem bez bycia jednocześnie trochę poetą.
Profesjonalnie i bardzo interesująco podsumowała wszystkie pytania poetka Alina Lassota. Zawsze słucham jej z ciekawością.
Przesympatyczne inspirujące spotkanie zwieńczone zostało wspólną pamiątkową fotografią.
Kasia Nowak trzyma w objęciach “Słowiankę”, której jest korektorką. Opowieść Bartłomieja Wagnera z moimi ilustracjami. Zdjęcie zrobiliśmy przed przybyciem gości. Było wspaniale.
Żeby wybrać dzisiaj dobrą drogę trzeba znać historię, a wiadomości czerpać z różnych źródeł i myśleć, myśleć samemu. Niestety połowa z nas opiera się wyłącznie na propagandzie niczego nie weryfikując i nie analizując. Jaka jest moc propagandy mamy przykład w Rosji czy Korei Płn., zamkniętych na wiadomości ze świata. Tam prawda jest jedna. Historia nie spada z obłoków, ona w różnych formach do nas wraca, powtarza się, a tylko przybiera inne formy zależne od rozwoju społeczeństw, warunków bytowania, świadomości, kultury etc. Przykładów jest mnóstwo, choćby w podręcznikach szkolnych do historii, mimo, że tam informacje są też manipulowane w zależności od tego jaka opcja polityczna jest u władzy. Nie oszukujmy się i nie zamykajmy oczu, bo i współcześnie też naciska się na historyków dokumentalistów, może bardziej niż kiedykolwiek, żeby “prawdę” podawali tak, jak pasuje rządzącym. Czytam aktualnie “Pożogę” Zofii Kossak Szczuckiej i trudno nie zauważyć jak historia się powtarza, jak bardzo działania naszego sąsiada kiedyś, są podobne do tego co dzieje się obecnie. Wystarczy uważnie przeczytać ten fragment.
Pisałam wcześniej, że zawsze kiedy Polska staje się silniejsza budzi to niepokój naszych sąsiadów. Obu sąsiadów. W przeszłości, dalekiej przeszłości byliśmy bogatym i silnym imperium z rozległym terytorium. Inni władcy zginali kark przed naszymi królami, ale przez nieudolność i słabość kolejnych rządów straciliśmy wiele. Kolejne rozbiory, a przed nimi była jedna taktyka, osłabić kraj jak najbardziej od wewnątrz, żeby stał się łatwą zdobyczą. Znowu spojrzenie wstecz na historię, bo obserwuję od jakiegoś czasu bardzo podobne działania. Skłócone rodziny, zakłamywanie faktów i polskich bohaterów wojennych , atak na naszą religię, która przez wieki dawała Polakom siłę i moc w walkach, przetrwaniu itd. Przykładów jest ogrom. Niedługo i takich książek nie będzie wolno czytać. Warto poznać dzieje kraju dopóki można. Nie wiem czy wszyscy mają świadomość ile bogactwa i historii naszej polskiej kultury poszło z dymem na Wołyniu. Jak zdziczale hordy bolszewików zatarły, zadeptały pamięć o naszej przeszłości. Nie jest to bajka. Milam wiele osób w swoim otoczeniu, które to potwierdzały jako naoczni świadkowie. Oby ta historia NIGDY się nie powtórzyła.
Jednak nie łudźmy się, na świecie jest coraz bardziej gorąco. Żadna wojna nie wybuchała z dnia na dzień, przygotowania trwały latami. Czyż nie dzieje się dokładnie to samo teraz? Poczytajmy o tym jak było miedzy pierwszą, a drugą wojną światową , jak szykowali się Niemcy do kolejnej napaści. Trwają między nami spory takie, jakich nigdy chyba nie było. Kraj podzielony, słabniemy z każdą chwilą, ktoś zapewne dobrze to zaplanował i zmanipulował. W swoim myśleniu nie wykluczam, że jest to wspólne działanie sąsiadów za naszymi plecami. Też znamy to z historii. Teraz nadzwyczaj łatwo manipulować informacjami nadając im rangę “prawdziwych”. Ludzie są skołowani i o to chodzi wrogom państwa polskiego. Jak łatwo ludziom namącić w głowach i jak gładko działa propaganda, która może zmienić bieg dziejów to znowu przykład z historii jak Hallerowi, którego pomówiono o bolszewizm i bandytyzm zamknięto drogę do połączenia się z polskimi oddziałami kresowymi na Wołyniu. Gospodarka pada, przychodzą i odchodzą kolejni ministrowie, bo okazuje się, że ci mianowani nie dają sobie rady, nie mają kompetencji. A może chodziło tylko o to, żeby posadzić kogoś na stołku z wysokim wynagrodzeniem i z takim samym zwolnić. Dzisiaj wszystko jest możliwe. Nawet przejęcie państwa bez wojny. Warto przyjrzeć się dokładnie ze wszystkich stron, nie tylko z jednej i przeanalizować historię. A szczególnie powinni zrobić to ludzie młodzi.
SNY MALOWANE czyli mój sposób na (do)życie
Strona wykorzystuje pliki cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.Więcej informacji